Nadleśnictwo Baligród co rusz zachwyca internautów. Wszystko to za sprawą zdjęć dzikich bieszczadzkich zwierzaków, które dają się złapać w oko kamery - fotopułapki. Tym razem gwiazdą został brynatny miś. Kolega postanowił zrezygnować z zimowej drzemki. Czyżby wybudził go świst wiatru? Kudłaty wygląda na nieco zdezorientowanego. Stoi na dwóch tylnych łapach i patrzy prosto w obiektyw, przez co mamy wrażenie, że zerka prosto na nas. Minę ma nietęgą. Może jest jeszcze zaspany?
Słodziak? Przypominamy, że taki miś to śmiertelne zagrożenie dla człowieka. Zwierzak podczas spotkania twarzą w twarz nie będzie się z nami "patyczkował", dlatego lepiej unikać odwiedzić w jego rejonach. W bieszczadzkich lasach lepiej nie zapuszczać się w gęstwiny. Zdecydowanie lepiej podziwiać misia na szklanym ekranie niż w realu.
A gdybyście byli ciekawi, jak wygląda zima w Bieszczadach, to polecamy ten filmik. Ma moc!
Pozdrawia Wam też nocny ryś:
Czyż tu nie jest pięknie?