W listopadzie rozprawa apelacyjna ws. zabójstwa półrocznego Maksymiliana
Za zabójstwo sześciomiesięcznego Maksymiliana i znęcania się nad nim i nad jego, wówczas dwuipółletnią, siostrą Leną na dożywotnie więzienie został nieprawomocnie skazany obecnie 47-letni znajomy rodziców dzieci - Grzegorz B. Taki wyrok wydał w październiku 2023 r. Sąd Okręgowy w Rzeszowie. Z kolei matkę dzieci, 31-letnią Karinę B., skazał na 10 lat więzienia za pomocnictwo w popełnianiu tych przestępstw i znęcanie się nad córką.
Od tego wyroku obrona i oskarżenie odwołały się do Sądu Apelacyjnego w Rzeszowie. Ten jednak wniósł do Sądu Najwyższego o przekazanie sprawy do innego sądu apelacyjnego. Chodzi o to, że w rzeszowskim sądzie apelacyjnym zdecydowana większość to tzw. neosędziowie. To z kolei daje podstawy stronom do składania kasacji do Sądu Najwyższego i w konsekwencji wyroki są uchylane i sprawy wracają do ponownego rozpoznania.
Jak dowiedziała się w biurze prasowym SA w Rzeszowie, aby zapobiec takiej sytuacji, z uwagi na dobro wymiaru sprawiedliwości SA w Rzeszowie zwrócił się SN o przekazanie sprawy do innego sądu. Ten jednak się nie zgodził.
"Sąd Najwyższy odpowiedział, żeby (rzeszowski sąd apelacyjny - przyp. red.) wylosował skład orzekający i zawiadomił o wylosowanym składzie strony postępowania. Jeżeli strony będą mieć zastrzeżenia to mogą złożyć odpowiedni wniosek w tej sprawie"
– przekazało w piątek biuro prasowe SA w Rzeszowie.
Wówczas zostanie wyznaczony inny sędzia.
Do sprawy dotyczącej zabójstwa Maksymiliana został wylosowany pięcioosobowy skład orzekający. Do tej pory nie wpłynęło żadne zastrzeżenie.
O sprawie zabójstwa chłopczyka było głośno w lipcu 2017 r. Wówczas półroczny Maksymilian z licznymi obrażeniami ciała w stanie krytycznym trafił do szpitala, gdzie zmarł. Do szpitala trafiła także jego siostra Lena, u której policjanci zauważyli obrażenia.
W związku ze sprawą zatrzymano rodziców dzieci, a także ich znajomego Grzegorza B. Rodzice dzieci nie mieszkali razem. Mąż wyprowadził się z domu kilka tygodni wcześniej. Rodzina miała założoną niebieską kartę.
Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie postawiła Grzegorzowi B. zarzuty zabójstwa chłopczyka i znęcania się ze szczególnym okrucieństwem nad jego siostrą. Matka najpierw usłyszała zarzut zabójstwa dziecka. Później pojawiły się nowe dowody i sytuacja się zmieniła. Kobieta otrzymała wówczas status świadka w sprawie. Podobnie jak ojciec dzieci.
Śledztwo zostało przekazane do prokuratury w Lublinie. W lutym 2018 r. postawiła ona matce dzieci zarzuty pomocnictwa Grzegorzowi B. w popełnianiu przestępstw. Prokurator zarzucił jej też znęcanie się nad córką. Karina B. miała zwracać się do niej słowami powszechnie uznawanymi za obelżywe, szarpać ją i ją zaniedbywać.
Ponadto – według prokuratury – mimo że dziewczynka była chora matka nie zaprowadziła jej do lekarza. Przez to dziewczynka zachorowała na ciężkie zapalenie oskrzeli.
Proces w tej sprawie rozpoczął się przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie w styczniu 2019 r. Toczył się przy drzwiach zamkniętych. W październiku 2023 r. sąd skazał nieprawomocnie Grzegorza B. na dożywocie, a matkę dzieci na 10 lat więzienia.
Ponadto Grzegorz B. miał zapłacić na rzecz Leny 10 tys. zł zadośćuczynienia i 8 tys. zł nawiązki na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej, a matka Leny 8 tys. zł zadośćuczynienia i 6 tys. zł nawiązki na fundusz.
Od tego wyroku apelację złożyły obrona i oskarżenie. Obrońca Grzegorza B. wniósł o uniewinnienie swojego klienta lub złagodzenia wyroku albo uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy sądowi pierwszej instancji do ponownego rozpoznania. O uniewinnienie lub uchylenia wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania wniósł też obrońca Kariny B.
Z kolei prokurator wniósł m.in. o wymierzenie Karinie B. surowszej kary 15 lat pozbawienia wolności.
Zwłoki kobiety w zaroślach przy ulicy w Rzeszowie. Policja prosi o pomoc
Zobacz naszą galerię!