Czas zatrzyma się
Artykuł opublikowany w numerze Nature z 27 marca 2024 r. przez Duncana Agnew, geofizyka ze Scripps Institution of Oceanography na UC San Diego mówi o tym, że nadchodzi problem z globalnym mierzeniem czasu. Zatrzymanie czasu kojarzy się bardziej z fantastyką niż realnymi planami, które już niedługo mogą się ziścić. Naukowcy przygotowują się do historycznego momentu w czasach ludzkości. O ile przyśpieszenie zegarów atomowych i dodanie tzw. sekundy przestępnej miało już miejsce, to naukowcy nigdy dotąd nie odejmowali czasu. Ostrzegają, ze taki zabieg może spowodować krytyczne usterki w infrastrukturze cyfrowej. O tym przekonamy się za kilka lat.
ZOBACZ: Nowe rezerwaty przyrody. Gdzie mogą powstać?
Naukowcy chcą zatrzymać czas w 2029 roku
Ogólnoświatowa koordynacja pomiaru czasu to sposób, w jaki wszystkie smartfony i komputery mogą utrzymywać ten sam czas.
Wszelkie plany odnośnie zatrzymania czasu w 2029 roku spowodowane są koniecznością reagowania na zaburzenia związane ze zmianami klimatycznymi. Dochodzi do zmian w ruchu wirowym Ziemi, która obraca się coraz szybciej. Ma na to wpływ między innymi roztapianie się lądolodu na dużych szerokościach geograficznych.
Różnice w czasie nie są jeszcze duże dla zegarów atomowych, ale z biegiem lat mogą się pogłębić, a wówczas czas atomowy już znacząco będzie różnił się od czasu słonecznego. Choć dla człowieka nie jest to najistotniejsza kwestia, to dla urządzeń, które obsługujemy w pracy, często ratujących ludzkie życie – już tak.
Potrzebowa reagowania i odcięcie jednej sekundy także może mieć opłakane skutki. Może dojść do usterek w krytycznej infrastrukturze cyfrowej. Naukowcy nie wiedzą, jak ta zmiana może wpłynąć na komputery, systemy nawigacji, loty, giełdy itp.