Podczas jesiennego grzybobrania nadal możemy natknąć się na żmiję zygzakowatą. Choć to schyłek ich aktywności, to gady wychodzą ze swoich zakamarków i łapią ostatnie promienie słońca. - W tym czasie żmije są ospałe i nie grozą nam historie związane z ukąszeniem – uspokaja Edward Marszałek, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie.
- One są już przygotowane do hibernacji. Gdy tylko przyjdą przymrozki, obniżą swoją temperaturę ciała i nie pojawią się już na powierzchni – dodaje rzecznik.
Gdzie uważać na żmije w czasie grzybobrania?
Spacerując po lesie w słoneczne dni musimy być uważni. Choć o ukąszenie ciężko, to w razie spotkania węża mimo wszystko należy uważać. W których miejscach trzeba wzmóc swoją czujność?
- W październikowe słoneczne dni żmije można spotkać na ściółce leśnej. W wędrującym słońcu dosłownie łapią ostatnie promienie – mówi Edward Marszałek.
I dodaje, że wraz z nadejściem ochłodzenia żmije zaszyją się w rożnych zakamarkach leśnych.
- Miejscem zimowania żmij są stare studnie, gdzie w szczelinach mogą ułożyć się na całą zimę, a blisko lustra wody mają idealna warunki do hibernacji, czyli wysoką wilgotność i stałą temperaturę sięgająca kilka stopni, bo do tych studni mróz nie wchodzi – tłumaczy rzecznik.