Podkarpacie ucierpiało podczas nawałnicy
Jak poinformował w sobotę rano rzecznik podkarpackich strażaków bryg. Marcin Betleja, prace skupiają się na usuwaniu szlamu i błota z jezdni, chodników i posesji.
- Pomagaliśmy usunąć błoto z zalanych piwnic i garaży. W tej chwili sytuacja jest opanowana– dodał Betleja.
Dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego w Rzeszowie Wojciech Czanerle poinformował, że na terenie gminy Pawłosiów pozostały jednostki OSP oraz żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej. Stu terytorialsów z 20. Przemyskiej Brygady Obrony Terytorialnej zostało zadysponowanych do pomocy w piątek wieczorem.
- Służby, które jeszcze zostały wykonują prace związane z udrażnianiem rowów, wypompowywaniem wody z piwnic i garażów. Strażacy OSP i wojskowi pomagają wywieźć błoto, które naniosła woda - powiedział.
Według dyżurnego WCZK, około 50 budynków zostało już oczyszczonych z błota. Trwa również wypompowywanie wody z rozlewiska w okolicach Jarosławia
Skutki ulewy w woj. podkarpackim
W wyniku piątkowej ulewy w gminie Pawłosiów zalanych zostało około 150 budynków mieszkalnych i gospodarczych. Na szczęście, nie było potrzeby ewakuacji i nikt nie został ranny. Jeszcze w piątek wieczorem do gminy pojechała wojewoda podkarpacka Teresa Kubas-Hul, obradował tam również Zespół Zarzadzania Kryzysowego.
W sumie w wyniku piątkowych burz strażacy interweniowali na Podkarpaciu około 250 razy. Najwięcej pracy mieli, oprócz powiatu jarosławskiego, w powiecie przemyskim, gdzie odnotowali około 100 interwencji.
Podsumowując, sytuacja w gminie Pawłosiów jest opanowana, ale służby nadal pracują nad usunięciem skutków nawałnicy. Mieszkańcy mogą liczyć na pomoc strażaków, żołnierzy WOT i innych służb.