Rumuni tonami wywożą grzyby lasów
Tegoroczne grzybobranie jest utrudnione nie tylko przez to, że sezon okazał się nieco słabszy niż poprzedni, ale i znów w lasach pojawili się obywatele Rumunii. Polacy, którzy chcą zebrać grzyby na własny użytek narzekają, że przy lasach rozbijane są obozowiska Rumunów, którzy zorganizowanymi grupami niemalże ogałacają polskie lasy. Coraz częściej oprócz złości, padają także pytania, o to czy obywatele obcego kraju mają prawo wywozić z polskich lasów to, co w nich rośnie? Z lasów, o które dbają polscy leśnicy i polskie służby. Po przejściu tak zorganizowanej grupy, dla okolicznych mieszkańców nie zostaje nic. Co na to przepisy?
ZOBACZ: Grzybobranie 2023. Zobaczcie najlepsze memy o grzybiarzach!
Czy Rumuni mogą zbierać grzyby w Polsce?
Ten proceder trwa od kilku lat. Każdej jesieni w lasach w Beskidzie Niskim aż roi się od obywateli Rumuni, którzy niemalże masowo zbierają grzyby, często nie pozostawiając ani jednego grzyba dla okolicznych mieszkańców. Jak się okazuje, mają do tego pełne prawo.
Nie ma ograniczeń. Ponieważ Rumuni są obywatelami Unii Europejskiej, mają takie same prawa do zbierania grzybów w Polsce jak my. Nawet jeśli wiadomo, że zbierają grzyby na sprzedaż, że nasze grzyby są wywożone m.in. do Hiszpanii czy Francji, nie można zabronić zbierania dużych ilości grzybów - wyjaśniał w rozmowie z " Gazetą Wyborczą" nadleśniczy z Dukli, Zbigniew Żywiec.
Służby przyglądają się Rumunów w polskich lasach
Mimo że Rumuni mogą zbierać grzyby w polskich lasach, to strażnicy leśni i policjanci i tak intensywnie przyglądają się ich poczynaniom. Choć nie można ukarać ich za sam zbiór, to często obywatele obcego kraju łamią inne przepisy. Chodzi między innymi o wjazd samochodem do lasu oraz biwakowanie w niedozwolonych miejscach. Rumuni muszą też wiedzieć, że nie wszędzie można zbierać grzyby. Zakaz obowiązuje w takich miejscach jak tereny: wojskowe, szkółek leśnych, rezerwaty, parki narodowe, tereny prywatne ale i ostoje zwierzyn.
Polecany artykuł: