Cała sytuacja miała miejsce jeszcze w środę, kiedy to policjanci dostali zgłoszenie o kradzieży samochodu.
- Z relacji pokrzywdzonego wynikało, że do zdarzenia doszło na stacji paliw w Gorzycach, chwilę po tym jak zatankował paliwo i poszedł do kasy za nie zapłacić. Złodziej wykorzystał okazję, że kierowca pozostawił pojazd z włączonym silnikiem, wsiadł za jego kierownicę i odjechał – tłumaczy podkarpacka policja.
Policjanci, po dotarciu na wspomnianą wyżej stację paliw, rozpoczęli poszukiwania skradzionego samochodu. Ten udało im się znaleźć na drodze krajowej w kierunku Sandomierza. Mundurowi postanowili zatrzymać mężczyznę.
Niestety, mimo sygnałów świetlnych i dźwiękowych 56-latek dalej uciekał, jednak wspólnie z policjantami z Sandomierza, tarnobrzeskim funkcjonariuszom w końcu udało zatrzymać się samochód. – Okazało się, że za kierownicą volkswagena siedział 56-letni mieszkaniec Gorzyc. Mężczyzna był pijany. Badanie alkomatem wykazało ponad 2 promile alkoholu w jego organizmie – relacjonuje podkarpacka policja.
Wcześniej próbował ukraść inne samochody
W trakcie przesłuchania okazało się, że 56-latek nie ma prawa jazdy a w dodatku posiada sądowy zakaz prowadzenia pojazdów. Ale to nie koniec.
- Funkcjonariusze zbierając materiał dowodowy, ustalili, że 56-latek tego dnia, nie tylko ukradł volkswagena. Wcześniej usiłował zabrać 3 inne pojazdy, które stały na parkingu w Gorzycach. Gdy wandal nie zdołał dostać się do środka samochodów, uszkodził szyby w tych pojazdach, rozbijając je brukową kostką – dodają policjanci z Tarnobrzega.
Straty uszkodzonych samochodów właściciele oszacowali na 3 200 zł. Mężczyzna odpowie jeszcze za dwa inne przestępstwa, chodzi dokładnie o uszkodzenie koparki i krótkotrwałe użycie cudzego auta. Łącznie 56-latek usłyszał aż 8 zarzutów i ze swojego „pracowitego” dnia będzie tłumaczył się przed sądem.