Jedziesz w Bieszczady? Szybowiska w Bezmiechowej nie możesz nie odwiedzić
Bieszczady od lat przyciągają ludzi szukających wytchnienia, ciszy i kontaktu z naturą. Dla jednych to miejsce duchowego wyciszenia, dla innych przestrzeń na górskie wędrówki, a dla kolejnych źródło niezapomnianych wrażeń. Wśród licznych atrakcji tego regionu znajduje się prawdziwa perła, często pomijana w przewodnikach, ale niezwykle ceniona przez znawców – szybowisko w Bezmiechowej Górnej. Choć to jeszcze nie głębokie Bieszczady, z pewnością ta wioska jest warta uwagi. To miejsce wyjątkowe, które zachwyca nie tylko swoją historią, ale przede wszystkim niepowtarzalnym klimatem, widokami i możliwościami, jakie oferuje.
Szybowisko w Bezmiechowej to jedno z najstarszych i najbardziej malowniczo położonych lotnisk szybowcowych w Polsce. Leży na grzbiecie górskim o nazwie Kamionka, niedaleko Leska. Powstało już w latach 30. XX wieku i od tego czasu stało się kolebką polskiego szybownictwa. To właśnie tutaj szkolili się jedni z najwybitniejszych pilotów, a samo miejsce odegrało istotną rolę w rozwoju sportów lotniczych w Polsce.
Nie trzeba jednak być pilotem, aby docenić wyjątkowość tego miejsca. Wystarczy przyjechać i usiąść na trawie, spojrzeć na rozciągające się w oddali pasma górskie, poczuć powiew wiatru i wsłuchać się w ciszę przerywaną jedynie świstem przelatującego szybowca. Panorama, jaka rozpościera się z szybowiska, jest wręcz bajkowa – przy dobrej pogodzie można dostrzec nie tylko Bieszczady, ale także Tatry. To wymarzone miejsce na piknik, sesję zdjęciową czy po prostu chwilę kontemplacji.
Wyjątkowe miejsce z bogatą historią. Szybowisko w Bezmiechowej potrafi zachwycić
Bezmiechowa to także ważne centrum edukacyjne. Działa tu Akademicki Ośrodek Szybowcowy Politechniki Rzeszowskiej, gdzie młodzi adepci sztuki latania uczą się nie tylko teorii, ale i praktyki. Organizowane są liczne kursy, szkolenia oraz zawody szybowcowe, które przyciągają uczestników z całej Polski i zagranicy. Latem nie brakuje tu również turystów, którzy pragną zobaczyć starty i lądowania szybowców z bliska. To w końcu widowisko, które potrafi zapierać dech w piersiach. Czasami nawet dosłownie.
Co ciekawe, szybowisko ma również swoje miejsce w kulturze i historii. W czasach międzywojennych i powojennych odbywały się tu ważne wydarzenia lotnicze, a wspomnienia związane z Bezmiechową są żywe w środowisku lotników do dziś. To miejsce, gdzie przeszłość spotyka się z teraźniejszością – nowoczesne technologie lotnicze łączą się z tradycją i duchem pionierów szybownictwa.
Jadąc w Bieszczady, wielu turystów kieruje się od razu na Połoninę Wetlińską, Tarnicę czy Jezioro Solińskie. Jednak ci, którzy zjeżdżają z głównego szlaku i odwiedzają Bezmiechową, niemal zawsze są pod ogromnym wrażeniem. To miejsce spokojne, niezatłoczone, a jednocześnie pełne życia i pasji. Idealne dla rodzin z dziećmi, par szukających romantycznych widoków, ale też dla samotników szukających przestrzeni dla własnych myśli.
Szybowisko w Bezmiechowej ma też niestety dramatyczną historię. W październiku 1936 roku doszło tu do tragicznego wypadku, w którym zginęło dwóch pilotów szybowców. Kolejna tragedia wydarzyła się 9 sierpnia 1938 roku. Inżynier mechanik i podchorąży Wojska Polskiego, Stanisław Szczepanowski, zmarł w wyniku obrażeń odniesionych podczas katastrofy lotniczej. Pilotowany przez niego szybowiec runął na ziemię z wysokości 120 metrów, gdy oderwało się jedno ze skrzydeł.
Niestety, również w późniejszych latach szybowisko było świadkiem śmiertelnych wypadków. Do takich zdarzeń doszło między innymi 18 października 2007 roku, 28 października 2013 roku oraz 15 sierpnia 2014 roku.
ZOBACZ: Szybowisko w Bezmiechowej. To miejsce musisz zobaczyć
