Szczpionka przeciw grypie nie jest tarczą lecz bronią

i

Autor: pixabay

Szczepionki na grypę a koronawirus. Jaka jest prawda? Odpowiada epidemiolog z Rzeszowa

2020-09-19 11:11

Szczepionka przeciw grypie nie jest tarczą lecz bronią – mówi rzeszowski epidemiolog Janusz Kaliszczak. Bo choć samo szczepienie nie ochroni nas przed grypą, to możemy być pewni, że ochroni nas przed groźnymi powikłaniami.

- Od wielu lat walczymy ze świadomością, że grypa jest ciężką i poważną chorobą. Większość osób przechodzi ją dość łagodnie, ale 1-2 proc. osób ma ciężkie powikłania po grypie. To ciężkie i złośliwe zapalenie płuc, zapalenie układu nerwowego, zapalenie szpiku, zapalenia wielonerwowe – wymienia lek. med. Janusz Kaliszczak, pediatra, specjalista chorób zakaźnych i epidemiolog.

Dodaje, że szczepienie może ochronić nas przed zachorowaniem i ciężkimi powikłaniami, a także przed ciężkim przebiegiem grypy. - Zachorować możemy ale przebieg grypy będzie inny i ryzyko powikłań jest minimalne w tym momencie. Nasz układ odpornościowy jest już ostrzeżony przez szczepionkę, że jest taki rodzaj wirusa i już wytwarza przeciwciała. Już w momencie kontaktu z wirusem pamięć immunologiczna się włącza i wytwarzane są przeciwciała. W przypadku zachorowań jest inaczej. Ten okres wytwarzania przeciwciał trwa dwa, trzy tygodnie – mówi epidemiolog.

Niestety szczepienie przeciw grypie nie ochroni nas przed koronawirusem. Na tę szczepionkę trzeba będzie jeszcze poczekać.

Szczepionka przeciw grypie nie jest tarczą lecz bronią. Epidemiolog przekonuje do szczepienia
Onkolog, prof. Szczylik: Stołki i pieniądze są dziś ważniejsze od pacjentów [Super Raport]
Sonda
Czy gorączka zawsze towarzyszy chorobie?