Na telefon stacjonarny 85-latki zadzwoniła kobieta podająca się za jej córkę. Oszustka poinformowała seniorkę, że spowodowała wypadek i musi wpłacić kaucję. Oszustka zapewniała ją, że jeśli tego nie zrobi wówczas trafi do więzienia. Po chwili do rozmowy dołączył wspólnik oszustki, który oznajmił starszej kobiecie, że po pieniądze zgłosi się do niej kurier z prokuratury. Poprosił jednak, by ta zostawiła gotówkę w torbie przed domem z uwagi na obostrzenia covid-owe.
CZYTAJ TAKŻE: W Jamnicy citroen zatrzymał się na słupie energetycznym. Kobieta straciła panowanie nad autem
Wystawiła torbę z dobytkiem przed dom
Seniorka przekonana, że działa w dobrej intencji, zabrała z domu wszystkie swoje oszczędności oraz biżuterię. Następnie zgodnie z poleceniem oszustów zostawiła swój dobytek w torbie przed domem. W pewnym momencie do domu wróciła prawdziwa córka pokrzywdzonej. Okazało się, że ta przez cały dzień była w pracy. Po rozmowie z nią, 85-latka zorientowała się, że padła ofiarą oszusta. Seniorka straciła ponad 20 tysięcy złotych.
Policja już po raz kolejny apeluje o ostrożność w kontaktach telefonicznych z nieznajomymi. Metoda wyłudzeń "na wnuczka” czy „policjanta” wciąż stosowana jest przez oszustów. Warto również pamiętać, że policja nigdy nie prosi o pieniądze. Każda telefoniczna próba podjęcia środków finansowych pod pozorem działań policji, bądź innych służb, oznacza oszustwo.
ZOBACZ: "Ani Jednej Więcej. Przestańcie nas zabijać". Kobiety w Rzeszowie wyszły na ulicę!
Polecany artykuł:
