Jesienią, odbędzie się w Rzeszowie festiwal kulinarny „Karpaty na widelcu”, aby pomóc rzeszowskim przedsiębiorcom z branży gastronomicznej i promować prawdziwe karpackie smaki i kulturę. To wspólny pomysł Konrada Fijołka, kandydata na prezydenta Rzeszowa i Roberta Makłowicza- krytyka kulinarnego, dziennikarza i smakosza.
Ogłoszony dzisiaj, podczas konferencji prasowej festiwal, ma być atrakcją kulinarną, kulturalną i historyczną Rzeszowa. Promować kulturę Karpat poprzez tradycje kulinarne i sprowadzić do Rzeszowa turystów, promować miasto i okolicę. Festiwal będzie integrował środowisko gastronomiczne, budował relacje między przedsiębiorcami, ale również między mieszkańcami Rzeszowa.
Konrad Fijołek, kandydat na prezydenta Rzeszowa podkreślił, jak bardzo restauracje, puby, kawiarnie ucierpiały podczas lockdownu i przypomniał o konkretnych działaniach samorządowców, aby tę sytuację poprawić. Wprowadzono obniżone czynsze za lokale, które są w posiadaniu miasta, zwrot środków i umorzenie opłaty koncesji alkoholowej, obniżone opłaty za ogródki, na pasach drogowych.
-Udało się zrobić także pierwszy krok precedensowy. Zamknąć, dzięki decyzji Prezydenta na nasz apel, ulicę Mickiewicza. I w ten sposób wykonać także gest w kierunku restauratorów i taki gest, abyśmy promowali wspólne życie w przestrzeni miasta. Kuchnia i kulinaria to znakomite miejsce aby mówić o tym co łączy, co tak naprawdę dla nas wszystkich, jest wspólne- zaznaczył Konrad Fijołek.
Po rozmowach z Robertem Makłowiczem, krytykiem kulinarnym, dziennikarzem, autorem książek i programów telewizyjnych, powstał wspólny pomysł promowania w Rzeszowie dziedzictwa, kultury i dorobku kulinarnego naszego szeroko pojętego regionu, aby dodatkowo pomóc restauratorom.
Robert Makłowicz zaznaczył, że jego obecność w Rzeszowie u boku Konrada Fijołka nie ma na celu mówić rzeszowianom, na kogo głosować. Ma za zadanie opowiedzieć o czymś co będzie mógł tutaj współtworzyć. -Czasy kiedy przyjeżdżał ktoś z innego miasta i mówił co jest dla tutejszych ludzi dobre, a tym miastem najczęściej była Warszawa, przeżyłem- powiedział Robert Makłowicz. -Te czasy nazywały się Polska Rzeczpospolita Ludowa. Zatem Rzeszowianie, zagłosują tak, jak będą chcieli. A ja tylko mogę powiedzieć, że jeżeli akurat pan Konrad wygra wybory, to zrobimy razem coś podobnego do rzeczy, którą od kilkunastu lat mam przyjemność współorganizować we Wrocławiu. To jest największy festiwal kulinarny w Polsce, który nazywa się „Europa na widelcu”. Natomiast tutaj myślimy o czymś, co by nazywało się „Karpaty na widelcu”.
-Możemy zapowiedzieć, że stworzymy porządny, o europejskim znaczeniu festiwal „Karpaty na widelcu”. Korzystając z know-how, z wiedzy i dorobku pana Roberta. Będzie to w Rzeszowie możliwe- podsumował Konrad Fijołek.