Zgodnie z zaleceniami Ministerstwa Zdrowia wojewoda podkarpacki Ewa Leniart wyznaczyła szpital MSWiA jako szpital tymczasowy, a konkretnie jego skrzydło. To właśnie tu będą trafiać chorzy, dla których zabrakło miejsca w szpitalach zakaźnych. W nowym skrzydle szpitala ma być 160 łóżek, w tym 140 respiratorowych.
Do pracy w tymczasowym szpitalu potrzeba ludzi - jest już 25 zgłoszeń i ciągle spływają kolejne i do pracy zgłosili się już pierwsi lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni, ale także osoby personelu niemedycznego.
Ale oprócz kadry, potrzebny jest też odpowiedni sprzęt, który niestety trudno obecnie dostać. Wszystko przez trudną sytuację na rynku, mówi nam dyrektor szpitala Zbigniew Widomski.
Tymczasowy szpital, zgodnie z planem, ma zacząć działać 26 listopada. Jednak przez brak sprzętu ta data może się przesunąć.
Nadal trwa szukanie kolejnych osób, które będą pracować w tymczasowym szpitalu. Każdy, kto się zgłosi, dostanie pracę, można też liczyć na specjalne gratyfikacje.