Rzeszów: Podhalańczycy pomagają w czasach koronawirusa. Szyją nawet maseczki

2020-04-02 12:27

21 Brygada Strzelców Podhalańskich biorą sprawy w swoje ręce. Pomagają sobie i innym. Znamy szczegóły.

Potrafią pracować w bardzo trudnych warunkach polowych, a kiedy trzeba, zakasają rękawy i siadają do maszyn do szycia. Na taki widok serce niejednej kobiety może zabić szybciej, bo Podhalańczycy z 21. Batalionu pokazują, że mają twarde mięśnie, ale i cepłe wnętrze, a do tego żadnej pracy się nie boją.

Rzeszowscy żołnierze już od kilku dni szyją maseczki, które mają chronić w czasach epidemii koronawirusa. Z inicjatywą wyszli sami. Maseczki szyte są na wzór tych chirurgicznych - składają się z fizeliny o gramaturze 50 gramów i bawełny. Po uszyciu są steralizowane w specjalnym urządzeniu. Do tej pory udało się wyprodukować już kilkaset sztuk!

- Będą wykorzystywane przez żołnierzy zaangażowanych w walkę z koronawirusem w celu zwiększenia ich bezpieczeństwa i ochrony zdrowia - wyjaśnia Angelika Korkosz, oficer prasowy 21 BSP.

Niewykluczone, że maseczek uda się wyprodukować na tyle, że część uda się przekazać medykom.


Dodajmy, że Podhalańczy pomagają też na inne sposoby. Podczas jeden akcji krwiodastwa żołnierze 18 Dywizji Zmechanizowanej oddali w jeden dzień blisko 140 litrów krwi! W tej akcji uczestniczyli również Podhalańczycy właśnie.

Podhalańczycy współpracują też ze Strażą Graniczną i Policją organizując i ochraniając patrole na granicy polsko - czeskiej.

Żołnierze szyją maseczki ochronne