25 września cały świat zmobilizował się do walki z kryzysem klimatycznym. Tysiące ludzi wyszło na ulicę, aby wyrazić swój sprzeciw wobec działań prowadzących do powiększenia skali kryzysu, a także w celu okazania wsparcia tym, którzy na walkę nie mają już siły. Strajk klimatyczny odbył się także w Rzeszowie.
Katastrofa dzieje się tutaj i teraz, na naszych oczach - mówią nam jej uczestnicy. Ci z nas, którzy żyją w wielkich aglomeracjach, nie odczuwają tego tak dotkliwie, jak dzieje się to np. na wsiach czy w mniejszych społecznościach. Rządzący zamiatają sprawę pod dywan, czego młodzi mieszkańcy miasta mają dość.
Myślą przewodnią dzisiejszego strajku jest sprawiedliwość klimatyczna, Każdy z nas może być częścią zmiany choćby przez uczestnictwo w marszu. W ten sposób młodzi mieszkańcy Rzeszowa chcieli zwrócić uwagę przechodniów i nie tylko na nierówności społeczne związane z postępującym kryzysem klimatycznym.
Przy Fontannie Multimedialnej zebrało się kilkudziesięciu młodych ludzi, którzy mieli ze sobą transparenty, a na których czytamy, że młodzież ma dość degradacji planety, za którą płacą jej najbiedniejsi mieszkańcy. W ramach protestu młodzi przemaszerowali w stronę centrum miasta aż do rzeszowskiego Rynku.