Zawodnicy Rzeszowskiego Towarzystwa Żużlowego pojadą do Krosna po nieoczekiwanej porażce w Wittstock. Po wysokim zwycięstwie na inaugurację zespół Żurawi jechał do Niemiec w roli zdecydowanych faworytów. Porażkę 46:44 można rozpatrywać więc w kategorii niemiłych niespodzianek.
W awizowanym zestawieniu zabrakło miejsca dla kapitana drużyny Patryka Rolnickiego, a w jego miejsce zgłoszony został Ilya Chalov, który nie miał jeszcze w tym sezonie okazji do startów w Polsce, ale notuje świetne występy w lidze rosyjskiej. Patrick Hansen, Dawid Lampart i Adam Ellis to trójka zawodników, która nie zawiodła w Wittstock i także w Krośnie powinna pełnić rolę liderów RzTŻ.
Skład uzupełniają Dawid Stachyra, Mateusz Majcher i Patryk Zieliński. Pierwsza dwójka na pewno liczy na to, że w piątek uda im się wrócić do dyspozycji ze spotkania z Opolem, gdzie zdobyli oni kolejno 11 i 6 pkt.
Drużyna gospodarzy do derbowego starcia przystąpi po dwóch pewnych zwycięstwach. Trener Janusz Ślączka nie zdecydował się zatem na żadne zmiany w składzie. W obu spotkaniach wyróżnili się Wadim Tarasienko i Damian Dróżdż, ale ciężko nazwać ich wyraźnymi liderami Wilków, bo świetnie spisuje się cały zespół.
Dwucyfrowe zdobycze zgarniali także Eduard Krcmar i Andriej Karpow, a ważne punkty dorzuca Marcin Jędrzejewski. Siłą Krośnian jest także formacja juniorska. Świetnie znany w Rzeszowie, wychowanek drużyny ze stolicy Podkarpacia, Patryk Wojdyło, wspierany przez „gości” z wyższych lig, Bartłomieja Kowalskiego lub Mateusza Cierniaka, nie mają problemów, aby jak równy z równym rywalizować z seniorami drużyn przyjezdnych.
Faworytem piątkowego starcia na pewno są gospodarze, którzy nie wyobrażają sobie, aby ten sezon nie zakończył się dla nich upragnionym awansem do 1. Ligi. RzTŻ to jednak również mocna drużyna, którą z pewnością stać na sprawienie niespodzianki.
