Religia znika ze szkół w Polsce
Zmiany dotyczące lekcji religia w polskich szkołach, zaproponowane przez Ministerstwo Edukacji Narodowej dotyczą głównie ograniczenia godzin religii do jednej tygodniowo. Dyrektorzy szkół będą mogli łączyć na tych lekcjach grupy z różnych roczników i oddziałów klasowych. Co więcej, religia ma być pierwszą lub ostatnią lekcją. Ta zmiana sprawi, że uczniowie nie będą mieli godzinnych okienek w trakcie zajęć, a ci którzy z niej zrezygnują zaczną lekcje godzinę później, bądź skończą wcześniej. Obecnie nauka religii w publicznych szkołach jest nieobowiązkowa i odbywa się w wymiarze dwóch godzin lekcyjnych tygodniowo.
ZOBACZ: Najpopularniejsze polskie hasła w sieci
Co o zmianach sądzą uczniowie?
Spytaliśmy uczennice 7. klasy z jednej z rzeszowskich szkół, co sądzą o chodzeniu na religię. Czy w ich opinii zmiany, które od przyszłego roku szkolnego mogą wejść w życie są dobre?
Nie warto, skoro ocena nie wlicza się w średnią – mówi Julia, uczennica z Rzeszowa o chodzeniu na religię.
Dodaje, że "to jest dodatkowa godzina, najczęściej na końcu zajęć, gdy wszyscy są już zmęczeni. Religia nie powinna być obowiązkowa, bo nie każdy jest wierzący" – twierdzi i przekonuje, że „w jej klasie już kilka osób zrezygnowało z religii”.
Zapytaliśmy też o to, czy pomysł organizacji religii na pierwszej bądź ostatniej godzinie lekcyjnej to dobry pomysł?
Uważam, że to dobry pomysł. To taki kompromis bo ci, którzy chodzą na religię i ci, którzy tego nie robią powinni być zadowoleni. Nie będziemy musieli marnować czasu, a było tak, gdy religia była w środku dnia – mówi nam Ania.
Bartek, kolega z klasy Ani i Juli zaznaczył, że chodzenie na religię to indywidualna sprawa, ale sporo osób będzie chciało z niej zrezygnować, jeżeli faktycznie będzie na pierwszej albo ostatniej lekcji.
Teraz większość chodzi, bo są okienka w trakcie dnia, a na religii i tak niewiele się robi – mówi uczeń. - Jak będzie można szybciej skończyć lekcje, albo wyspać się godzinę dłużej to pewnie więcej osób przestanie chodzić na religię – dodał.