- Rzeszów zajął ostatnie miejsce w rankingu miast przyjaznych kierowcom.
- Niskie prędkości jazdy (24 km/h w centrum) i wysoki wskaźnik kolizji (13,1 na 1000 mieszkańców) to główne problemy.
- Brak przewagi w innych kategoriach, jak ceny paliw czy OC, pogłębia trudną sytuację.
- Jakie konkretne kroki musi podjąć Rzeszów, aby poprawić warunki dla kierowców i uniknąć dalszych spadków w rankingach?
Rzeszów na szarym końcu rankingu miast przyjaznych kierowcom
Najnowszy ranking Oponeo i Yanosika, analizujący warunki dla kierowców w polskich miastach, przyniósł wyjątkowo niepokojący wynik dla Rzeszowa. Stolica Podkarpacia znalazła się na samym końcu zestawienia w kategorii miast poniżej 300 tys. mieszkańców. Zgromadziła jedynie 31 punktów, co czyni ją najmniej przyjaznym miastem dla kierowców w swojej grupie. Co dokładnie sprawiło, że Rzeszów uplasował się tak nisko?
Wolne tempo jazdy
Jednym z kluczowych kryteriów rankingu była średnia prędkość poruszania się pojazdów w centrum oraz na obrzeżach miasta. W Rzeszowie wynosi ona odpowiednio 24 km/h w centrum oraz 38 km/h poza nim. To jedne z najniższych wartości w całym zestawieniu. Kierowcy poruszający się ulicami Rzeszowa muszą więc liczyć się z dużymi utrudnieniami w codziennym podróżowaniu. Wyniki te wskazują na niską przepustowość dróg, liczne korki i niewystarczającą infrastrukturę, by sprostać rosnącej liczbie samochodów.
Wysoka liczba kolizji
Drugim poważnym problemem jest bezpieczeństwo. Ranking pokazuje, że w Rzeszowie odnotowuje się 13,1 kolizji na 1000 mieszkańców. W ciągu roku doszło do 2597 incydentów. To bardzo wysoki wskaźnik, który stawia miasto niemal na samym szczycie niechlubnej listy. Jedynie Katowice wypadają pod tym względem gorzej. Tak duża liczba zdarzeń drogowych świadczy o tym, że w Rzeszowie nie tylko jeździ się wolno, ale też niebezpiecznie. Wysoki poziom kolizji wpływa negatywnie nie tylko na kierowców i pasażerów, ale też na płynność ruchu, generując dodatkowe zatory.
Koszty parkowania – przeciętnie, ale bez plusów
Opłaty za parkowanie w strefach płatnych w Rzeszowie wynoszą średnio 4,06 zł za godzinę. Nie jest to wynik szczególnie wysoki w skali kraju, ale też nie daje kierowcom powodu do zadowolenia. Są miasta, w których parkowanie jest znacznie tańsze lub wręcz bezpłatne (np. Sosnowiec), a jednocześnie oferują one lepsze wyniki w innych kategoriach. Rzeszów pod tym względem plasuje się w środku stawki, ale w zestawieniu z kiepską przepustowością dróg i dużą liczbą kolizji ta neutralna wartość nie poprawia ogólnej oceny.
Brak przewagi w innych obszarach
Ranking uwzględniał również dodatkowe elementy, takie jak ceny paliwa, koszty ubezpieczenia OC, wymiany opon czy dostępność stacji ładowania dla aut elektrycznych. W żadnym z tych kryteriów Rzeszów nie uzyskał wyróżniającego się wyniku. Oznacza to, że miasto nie zyskało przewagi tam, gdzie teoretycznie mogłoby nadrobić słabsze wskaźniki prędkości czy bezpieczeństwa. W efekcie stolica Podkarpacia nie tylko nie nadrabia strat, ale w ostatecznym rozrachunku spada na sam dół tabeli.
Co oznacza ostatnie miejsce?
Pozycja Rzeszowa w rankingu to wyraźny sygnał alarmowy. Kierowcy codziennie korzystający z miejskiej infrastruktury drogowej zmagają się z korkami, opóźnieniami i ryzykiem kolizji. Ostatnie miejsce pokazuje, że dotychczasowe działania na rzecz poprawy komunikacji nie są wystarczające, a miasto potrzebuje zdecydowanych inwestycji w modernizację i reorganizację ruchu. Co o sytuacji sądzą najbardziej zainteresowani, czyli kierowcy?
- Największy problem to korki, które teraz będą jeszcze większe, ponieważ rozpoczął się rok szkolny i uczniowie z sąsiednich gmin przyjeżdżają do szkół. Za chwilę wrócą studenci i trzeba będzie się przesiąść na rower czy hulajnogę. Przyjdzie zima i trzeba będzie wskoczyć w autobus - mówi nam jeden z mieszkańców Rzeszowa, który codziennie jeździ po mieście.
Jak dodaje kolejny, który każdego dnia dojeżdża do Rzeszowa z sąsiedniej gminy - Mam nadzieję, że remonty coś zmienią, bo sytuacja jest bardzo zła. W wakacje do pracy dojeżdżam w 25-30 minut, na początku września to już ponad 40 minut, a jak wrócą studenci, to trzeba będzie planować godzinną podróż.
Z perspektywy wizerunku, tak niski wynik stawia Rzeszów w trudnej sytuacji. Stolica Podkarpacia dynamicznie się rozwija, przyciąga nowych mieszkańców i inwestorów, ale brak przyjaznych warunków dla kierowców może być poważnym hamulcem w dalszym rozwoju. Współczesne miasta muszą łączyć transport publiczny z bezpieczną i sprawną komunikacją drogową.
