Pracownik Lidla przyłapany na puszkach. Sieć komentuje
W sieci pojawiły się niepokojące zdjęcia, które wywołały burzliwą dyskusję wśród internautów. Fotografie, które zaczęły krążyć w mediach społecznościowych, przedstawiają jednego z pracowników sieci Lidl, który – ku zdumieniu wielu – wykorzystuje kartony z puszkami jako prowizoryczne drabinki.
Sytuacja ta została szczegółowo udokumentowana i opublikowana na portalu Wykop przez użytkownika posługującego się pseudonimem @Belzebub. Udostępnił on dwa ujęcia ukazujące opisywane zachowanie, dodając przy tym pełne oburzenia słowa: - Kupujemy puszki i pijemy z nich bezpośrednio, a pracownicy Lidla stoją na nich brudnymi butami. W dalszym komentarzu zwrócił uwagę, że puszki nie były nawet zabezpieczone folią ochronną, co według niego dodatkowo potęguje skalę problemu.
Fotografie w błyskawicznym tempie rozprzestrzeniły się po internecie – poza Wykopem, trafiły również na Facebooka, wywołując lawinę komentarzy i poruszenie wśród klientów. Skala reakcji społeczności sprawiła, że sprawą zainteresowały się media, które zwróciły się do Lidla z prośbą o oficjalne stanowisko.
Co na temat sytuacji mówi Lidl?
W odpowiedzi na zaistniałą sytuację głos zabrała Aleksandra Robaszkiewicz, Head of Corporate Affairs and CSR w Lidl Polska. W rozmowie z portalem o2.pl stanowczo podkreśliła, że incydent ten ma charakter jednostkowy i jest sprzeczny z obowiązującymi w firmie procedurami. Dodała również, że dla sieci Lidl nadrzędnym priorytetem pozostaje zawsze zdrowie konsumentów oraz bezpieczeństwo oferowanych produktów.
Nasza sieć stawia na wysoką jakość oraz bezpieczeństwo oferowanych artykułów spożywczych. Zarówno w przypadku produktów markowych, jak i marek własnych, współpracujemy ze sprawdzonymi dostawcami, posiadającymi certyfikaty IFS, BRC oraz HACCP. Certyfikacja ta jest potwierdzeniem spełnienia wysokich standardów bezpieczeństw żywności. Równocześnie regularnie przeprowadzamy audyty wśród naszych dostawców, zwracając uwagę na jakość artykułów, a także zachowanie sterylności i higieny podczas całego procesu produkcji - stwierdziła Aleksandra Robaszkiewicz, w odpowiedzi na pytanie portalu o2.pl.
Skomentowała także zdjęcia, które krążą po internecie.
- Prezentowane na załączonym zdjęciu zachowanie pracownika sklepu ma charakter incydentalny i jest niezgodne z procedurami obowiązującymi w naszej sieci, za co przepraszamy - czytamy na o2.pl.
ZOBACZ: Sztuczna inteligencja wybrała najciekawsze atrakcje na Podkarpaciu
