Powódź na Podkarpaciu
To była ciężka noc dla mieszańców Podkarpacia, przed nimi trudny dzień. Powódź dała się we znaki. Wszyscy z niepokojem patrzą na rzeki, które mogą wylać - na pięciu w regionie w ciągu ostatniej doby zostały przekroczone stany alarmowe.
Szczególnie niebezpiecznie jest w gminie Zarszyn w powiecie sanockim, gdzie alarmy przeciwpowodziowe wprowadzono w 9 powiatach. W miejscowości Nowa Wieś w gminie Dukla na rzece Jasiołka z kolei woda zabrała tymczasowy most. Dojazd to tej miejscowości jest praktycznie niemożliwy, przez co ponad 150 mieszkańców zostalo odciętch od świata . Niebezpiecznie jest też w Krośnie na Wisłoku, gdzie przekroczony został stan alarmowy. Ten obowiązuje także na Sanie w Lesku czy na Pielnicy w Nowosielcach.
- 640 razy wyjeżdżali podkarpaccy strażacy w ciągu ostatnich 24 godzin do usuwania skutków silnych opadów deszczu w naszym regionie. (...) Najwięcej interwencji odnotowaliśmy w powiatach rzeszowskim, krośnieńskim i rzeszowskim - wylicza Marcin Betleja, rzecznik podkarpackich strażaków.
Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Rzeszów: Czy Wisłok wyleje?
W Rzeszowie skutki ulew mocno odczuli zwłaszcza mieszkańcy osiedli Słocina, Budziwój i Zalesie. Woda zalała tam wiele domów, w tym niemal nowych inwestycji. W najcięższej sytuacji znaleźli się mieszkańcy ulic. Herbowej, Robotniczej czy osiedla Słocina. 22 czerwca tylko od 15 do 22 strażacy odebrali tam ponad 300 zgłoszeń z prośbą o interwencję.
Rodzi się przy tym pytanie, czy Wisłok może wylać w centrum miasta. Poziom wody i tu niebezpiecznie zbliżył się do progu alarmowego. Gdzie można sprawdzać poziom wody na Wisłoku? Czy zagrożenie jest realne? Pisaliśmy o tym w artykule poniżej.