Kto by pomyślał, że 18-latek może mieć taką głowę do nielegalnych interesów, by zarobić aż 100 tysięcy złotych. A jednak!
Prokuratura Rejonowa w Dębicy zajmuje się sprawą nastolatka z Rzeszowa, który prowadził nielegalny biznes w sieci. Sprzedawał przedmioty, których w rzeczywistości nie posiadał i z góry wiedział, że nie jest w stanie wywiązać się z umowy z kupującymi:
- Zebrany w sprawie materiał dowodowy dał podstawy do przyjęcia, że Marcel Sz. oferował do sprzedaży na portalach ogłoszeniowych i aukcyjnych smartfony, urządzenia Thermomix, Lidlomix itp., którymi faktycznie nie dysponował, w związku z czym nie mógł wywiązywać się z przyjętych na siebie zobowiązań. Marcelowi Sz. przedstawiony został zarzut o czyn z art. 286 § 1 k.k. w zw. z art. 91 § 1 k.k. w zw. z art. 65 § 1 k.k. - wyjaśnia Agnieszka Hopek-Curyło, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie.
Marcel Sz. podawał przy tym fikcyjne dane osobowe i adres, a wpłaty pieniędzy przyjmował na tzw. słupów, którzy udostępnili mu możliwość korzystania z ich rachunków bankowych, za pomocą których jednocześnie potwierdzał tożsamość innych osób i rejestrował na ich dane karty SIM.
Policja wkroczyła do mieszkania nastolatka 10 marca. Musiała wyważyć drzwi. Nastolatek wyrzucił wtedy przez okno telefony i karty sim, ale mundurowi szybko je znaleźli. "Obrotny" nastolatek sam wyjaśnił, że na oszustwie zarobił około 100 tysięcy złotych.
Nastolatek będzie miał czas na przemyślenia za kratami. Już przebywa w areszcie, a łącznie grozi mu do 12 lat więzienia. To jego pierwszy konflikt z prawem - wcześniej nie był karany.