Podkarpackie nadal „bastionem PiS-u”
Wybory prezydenckie można uznać za historię. Karol Nawrocki wygrał wynikiem 50,89 procent i to ona zamieszka w Pałacu Prezydenckim w Warszawie. Kandydat obywatelski, ale wspierany przez Prawo i Sprawiedliwość mógł liczyć na największe poparcie w województwie podkarpackim. Podkarpacie nazywane jest „bastionem PiS-u” nie bez powodu.
Od wielu lat to właśnie w tym regionie kandydaci Prawa i Sprawiedliwości mogą liczyć na największe zaufanie wyborców. Karol Nawrocki zdobył w województwie podkarpackim aż 71,02 procent głosów. Nie można jednak mówić o stuprocentowym poparciu, bo od lat jedna gmina na Podkarpaciu idzie pod prąd i głosuje inaczej.
ZOBACZ: Tak polski internet komentuje wyniki i porażkę Rafała Trzaskowskiego
Ta jedna gmina na Podkarpaciu zagłosowała inaczej
Wyjątkiem jest jedna gmina, która głosuje inaczej niż całe województwo. Mowa o gminie Cisna, w której wygrał Rafał Trzaskowski.
To tam 930 mieszkańców zdecydowało się poprzeć kandydata Koalicji Obywatelskiej. Na Karola Nawrockiego zagłosowało tam 623 osoby, co przełożyło się na wynik:
- Rafał Trzaskowski – 59,88 proc.
- Karol Nawrocki – 40,12 proc.
W gminie Cisna zagłosowało 1553 osoby, co przełożyło się na bardzo wysoką frekwencję na poziomie 79,11 procent.
Rafał Trzaskowski miał najmniejsze poparcie właśnie na Podkarpaciu. Zdobył 318 485 głosów, co przełożyło się na najniższy wynik wśród wszystkich województw, czyli 28,98 procent.
Polecany artykuł: