Ataku zimy ciąg dalszy, nie odpuszczają opady śniegu w regionie. Poniedziałek to dla mieszkańców Podkarpacia istny pogodowy armagedon- mimo iż drogi i chodniki na bieżąco są przez służby odśnieżane i posypywane solą, biały puch nie przestaje wciąż padać.
Taka tendencja według synoptyków IMGW ma się utrzymać do 3 nad ranem we wtorek. Właśnie do tej godziny wydłużone zostały alerty II-go i III-go stopnia. Odpowiednio, w północnej, środkowej i zachodniej części Podkarpacia spaść ma od 20 do 30 cm, w powiatach południowych- jasielskim, krośnieńskim, sanockim i bieszczadzkim- nawet do 35 cm śniegu.
Uważajcie na drogach, te mimo że są przejezdne, mogą być bardzo śliskie. Na drogach pracują nie tylko służby i firmy zajmujące się zimowym utrzymaniem, ale także m.in. strażacy. Ci tylko do godziny 14 interweniowali blisko 180 razy w związku z intensywnymi opadami śniegu w regionie. Ich działania dotyczyły przede wszystkim usuwania połamanych gałęzi, drzew i konarów leżących na chodnikach i jezdniach. Strażacy pomagają też służbom energetycznym. Najwięcej pracy mieli w powiecie krośnieńskim, leskim, strzyżowskim i sanockim. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
