Ruszył z pistoletem na sąsiada, bo denerowała go kosiarka
W mieście słychać szum przejeżdżających samochodów, na wsiach szum kosiarek. Nie wszyscy jednak zdają się to rozumieć akceptować. W ostatnich dniach lipca na jednej z posesji w Pstrągówce z powodu hałasu wydawanego przez kosiarkę w ruch poszła broń.
Wszystko wydarzyło się po godzinie 21. Wówczas mocno pijany 29-latek postanowił odpocząć w swoim łóżku. Nie mógł jednak spać, bo za oknem słyszał kosiarkę sąsiada. Niewiele myśląc wyskoczył spod kołdry i w samej bieliźnie ruszył na sąsiada z bornią w ręku:
- Najpierw wystrzelił w górę, następnie wycelował broń w koszącego. Zaskoczony mieszkaniec Pstrągówki rzucił się na napastnika, powalając go na ziemię. Jednak dopiero z pomocą członka rodziny udało mu się obezwładnić agresora i utrzymać go do czasu przyjazdu policji - wyjaśniają policjanci z KPP Strzyżów.
Broń była nielegalna
Policjanci przebadali 29-latka alkomatem. Okazało się, że ma 1,82 promila alkoholu w organizmie. Szybko wyszło, że nie ma pozwolenia na broń - stzelał z postoletu gazowego kalibru 9 mm. Na szczęście w pistolecie była amunicja hukowa.
Odpoczywał w areszcie
Tym sposobem 29-latek zamiast spać we własnym łóżku, odpoczywał w areszcie. Usłyszał zarzuty groźby karalnej i nielegalnego posiadania broni. Możliwe, że będzie miał sporo czasu na spokojne drzemki, bo grozi mu nawet 8 lat spędzonych na więziennej pryczy.