Poczta Polska zabrała jej 1500 zł. Po latach pieniądze zostały zwrócone
Sprawę opisuje Interia. Katarzyna Arasiewicz to prawniczka z Wrocławia, która w ostatnich latach zajmowała się sprawami dotyczącymi abonamentu RTV. Pomogła wielu osobom, w tym m.in. panu Maciejowi, który po 13 latach dostał wezwanie do zapłaty ponad półtora tysiąca zaległego abonamentu. Pomimo tego, że wyrejestrował telewizor i sprzedał mieszkanie.
Jak czytamy, Poczta Polska zainteresowała się też prawniczką pomagającą innym. Jak mówi pani Katarzyna w rozmowie z Interią, czuje się ofiarą akcji „abonament RTV”.
Obowiązek dotyczący opłat abonamentowych jest na nas nakładany wówczas, gdy dojdzie do rejestracji telewizora lub radia przez nas samych. Wspomniana prawniczka nigdy nie była abonentem, ponieważ nigdy nie rejestrowała żadnego odbiornika. Co ważne, płaciła jednak abonament za osobę, na którą telewizor był zarejestrowany.
-Trzy lata temu zaczęły przychodzić do mnie upomnienia do zapłacenia zaległości abonamentowych. Zawsze odpowiadałam, że sprawa mnie nie dotyczy. Doszło do zajęcia kwoty 1545,57 zł na moim koncie bankowym – mówi prawniczka w rozmowie z Interią. Wyjaśnienie sprawy trwało od 2021 do początku 2024 roku. Jak czytamy, w efekcie końcowym pieniądze zostały pani Katarzynie zwrócone.
Polecany artykuł:
Według Poczty Polskiej to pojedyncze incydenty
Jak czytamy w Interii, do prawniczki trafiło pismo od Poczty Polskiej, w którym przekazano jej, że spółka dokonała ponownej analizy materiału dowodowego, po czym stwierdzono, że przez brak dokumentu potwierdzającego zarejestrowanie odbiornika, niemożliwe jest wykazanie istnienia obowiązku opłacania abonamentu.
Poczta Polska wyjaśniła, że są to incydentalne sytuacje będące wynikiem np. zdarzeń losowych czy też skutków klęsk żywiołowych – czytamy na portalu. Sprawę skomentowała cytowana przez Interię główna zainteresowana. Jak dla mnie świadczy to o chaosie, braku procedur i bezprawiu. Na końcu jest zdezorientowany, bezradny i bezbronny człowiek z zajętym kontem i zabranymi pieniędzmi. Byłam takim człowiekiem i czułam się okradziona i oszukana, bo trzeba było trzech lat, żeby sprawę wyjaśnić – czytamy.
ZOBACZ: TE IMIONA PRZYCIĄGAJĄ PIENIĄDZE