Walka UE z plastikiem. Zaczęło się od nakrętek
W Polsce dość szeroko komentowane są zmiany związane z przytwierdzeniem „na stałe” zakrętek do butelek. Dzięki tym zmianom niejednokrotnie mogliśmy się przekonać, jak niedoceniane było picie wprost z opakowania, jeszcze przed wejściem w życie nowych przepisów. Ale to nie koniec. Nakrętki to dopiero początek! Unia Europejska wchodzi na kolejny poziom walki z wszechobecnym plastikiem i zajmie się zrywkami w sklepach, w które często pakowane są owoce czy warzywa.
Koniec zrywek w sklepach
Parlamentu Europejski przyjął w kwietniu tego rok przepisy, które sprawią, że od 2030 roku w sklepach nie znajdziemy już cienkich, plastikowych woreczków tzw. foliówek, czy zrywek. Skończy się możliwość pakowania warzyw i owoców w te reklamówki.
Co więcej, wraz z tymi zmianami nadejdzie też kres niewielkich opakowań na sosy i przyprawy w restauracjach. Lokale zostaną zmuszone do rezygnacji z podawania ketchupu, musztardy czy przypraw w plastikowych opakowaniach. Zaś z hoteli zniknął małe buteleczki z szamponem, mydłem lub żelem pod prysznic.
ZOBACZ: Chuligani zaśmiecają skatepark
Unia Europejska ogranicza plastik do 1 lipca 2024 roku
Już 1 lipca obowiązywać ma zakaz sprzedaży plastikowych kubków, sztućców, talerzy i słomek. Pod lupą znalazły się także opakowania z tworzyw sztucznych. Od sklepowych zrywek po charakterystyczne opakowania stosowane w gastronomii do transportu jedzenia.
To oznacza, że robiąc zakupy w sklepie spożywczym i pakując warzywa, lub owoce w cienką reklamówkę – musimy liczyć się z tym, że zostanie nam dopisana do paragonu i zapłacimy więcej. Podobnie, jak biorąc jedzenia na wynos z restauracji. Właściciele nie będą mieli wyboru, bo za każde „przewinienie” grozi im kara. Stąd wprowadzone zostaną dodatkowe opłaty.
Kubek z plastikową pokrywką to dodatkowe 20 groszy do kosztu kawy, czy herbaty. Zaś pudełko na jedzenie to już 25 groszy.