Oprawca kota Elvisa stanie przed sądem
Policjanci z Dębicy przez dłuższy czas szukali oprawcy kota Elvisa, którego tragedią żyła cała Polska. Od marca, gdy zmaltretowane zwierzę odnaleziono na podwórku przy ul. Grunwaldzkiej, minęło kilka tygodni, gdy dębiccy mundurowi wytypowali podejrzanego o ten bestialski czyn. Ich trop okazał się słuszny. W domu 62-letniego mieszkańca osiedla, na którym odnaleziono Elvisa, policjanci zabezpieczyli dwie wiatrówki i śruty. Badania potwierdziły, że wyciągnięte z ciała kota naboje, były wystrzelone z jednej z broni. 62-latek usłyszał zarzuty znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem i nie przyznał się do winy.
Kot Elvis był żywą tarczą strzelniczą
Gdy w marcu kot trafił do lecznicy weterynaryjnej, dopiero wtedy okazało się jak bardzo Elvis został skrzywdzony przez człowieka.
Ten biedny kot był żywą tarczą strzelniczą. Ktoś go trzymał, a inny strzelał z bliskiej odległości. Wszystkie kulki śrutu zostały wbite pod jednym kątem – mówiła nam Irena Nowak, prezeska fundacji Psi Azylek – Zwierzęta w Potrzebie.
Elvis stracił wzrok całkowicie. Jednego oka nie udało się uratować ponieważ bezpowrotnie uszkodził je śrut, dlatego zostało usunięte. Drugie próbowano wyleczyć, jednak bezskutecznie.
ZOBACZ: Podkarpackie bociany wcześniej wylatują na południe
Kot Elvis odnalazł spokój i miłość w Warszawie
Elvis został adoptowany przez parę z Warszawy. Jego losy można obserwować na instagramowym kanale Nowe życie kota Elvisa. Około 2 tygodni temu Fundacja Psi Azylek – Zwierzęta w potrzebie opublikowała w swoich mediach społecznościowych wpis zadedykowany Elvisowi.
Pan kot Elvis to teraz warszawiak. Wiedzie życie jak w Madrycie. Mięsko z najwyższej półki, smaczki, smakołyki i spacery. Jest kochany i rozpieszczany! Joasia i Kacper - dziękujemy Wam Pokazaliście światu, że niepełnosprawne zwierzę, nie musi być skazane na śmierć – napisano.
Polecany artykuł: