Ogólnopolski Strajk Dzieci do szkół!: Rodzice będą protestować przeciwko nauce zdalnej

i

Autor: Unsplash/cdc

Ogólnopolski Strajk "Dzieci do szkół!": Rodzice będą protestować przeciwko nauce zdalnej

2020-07-31 8:36

Przed siedzibą MEN 22 sierpnia ma odbyć się protest rodziców przeciwko nauce zdalej. Ci chcą, by ich dzieci wróciły we wrześniu do szkoły. Mają dość chaosu informacyjnego i zwlekania z podjęciem ważnych decyzji dotyczących uczniów.

Ogólnopolski Strajk "Dzieci do szkół!"

Ogólnopolski Strajk "Dzieci do szkół!" to jedna z grup na Facebooku, która zrzesza rodziców dzieci w wieku szkolnym:

"Grupa Ogólnopolski Strajk "Dzieci do szkół!" powstała po to, aby realnie walczyć o stały powrót polskich uczniów do szkół oraz zniesienie wirusowych obostrzeń w placówkach oświatowych: - czytamy w opisie.

Członkowie grupu postanowili zorganizować strajk przed siedzibą Ministerstwa Edukacji. Ten zaplanowano na sobotę 22 sierpnia o godzinie 15.00. Celem jest sprawienie, by dzieci wróciły do szkół we wrześniu, a także zniesienie w placówkach oświatowych obostrzeń związanych z koronawirusem:

"Strajk odbędzie się w sobotę, 22.08.2020 r. o godz. 15.00-18.00 pod MEN, al. J Ch Szucha 25, 00-918 Warszawa. Ma on dwa cele: stały powrót uczniów do szkół oraz zniesienie wszystkich obostrzeń wirusowych w placówkach oświatowych. Strajkujący przejdą ulicami al. Szucha-Pl.Unii Lubelskiej-Klonowa-Belwederska (1 km). Zakończenie odbędzie się pod pomnikiem Piłsudskiego przy ul. Belwederskiej 54. W pierwszej części planowane są przemówienia gości, w drugiej marsz. W trakcie będą zbierane podpisy pod petycją do szefa MEN, która zostanie przekazana w poniedziałek 24.08" - piszą organizatorzy strajku.

Powrót dzieci do szkół: Rząd zwleka z podjęciem decyzji?

Punktem zapalnym okazała się wypowiedź Waldemara Kraski, wiceministra zdrowia w Programie Trzecim Polskiego Radia, który pzyznał, że decyzja w sprawie powrotu dzieci do szkół może być podjęta dopiero pod koniec wakacji:

- Myślę, że decyzja w sprawie powrotu do stacjonarnej nauki w szkołach będzie podjęta na tydzień, dwa przed rozpoczęciem roku szkolnego. Podobnie będzie w październiku w przypadku wyższych uczelni - powiedział.

Lakonicznie w sprawie uczniów wypowiadał się także Dariusz Piontkowski, szef MEN. Na Twitterze ministerstwa opublikowano następujący wpis:

- Pracujemy nad odpowiednimi regulacjami prawnymi. Gdyby pojawiło się ognisko epidemii czy realne zagrożenie dla zdrowia uczniów i nauczycieli, chcemy, aby dyrektor, po zasięgnięciu opinii @GIS_gov mógł szybko zareagować. Ważna będzie również rola kuratora.

Jak dobrze znasz historię Polski? Sprawdź, czy zdobędziesz komplet punktów! [QUIZ]

Pytanie 1 z 10
W którym roku Polska przyjęła chrzest?

ZNP: Nie zrzucajmy odpowiedzialności na dyrektora szkoły

Jednocześnie Sławomir Broniarz, szef Związku Nauczycielstwa Polskiego we "Wstajesz i wiesz" TVN24 zarzucił rządowi chaos działaniu:

- Komunikat, że na tydzień lub dwa przed rozpoczęciem roku szkolnego podamy wytyczne dotyczące organizacji procesu nauczania w nowym roku szkolnym, jest mało poważny i dowodzi tego, że niestety jesteśmy w atmosferze chaosu i takiego bałaganu.

Broniarz podkreślił, że odpowiedzialność za uczniów w kwestii koronawirusa nie powinna być przerzucana na dyrekcję szkoły:

- Natomiast nie ulega wątpliwości, że jeżeli ma być tak, jak mówi minister edukacji, że za wszystko będą odpowiadali dyrektorzy, to zapewne dyrektorzy oczekują twardych konkretnych wytycznych, które nie będą pozostawiały cienia wątpliwości, a jednocześnie nie będą przerzucały odpowiedzialności za ocenę ryzyka na dyrektora szkoły, który nie jest specjalistą od branży epidemiologicznej.

Posłuchaj o wartościach odżywczych śledzi i sposobach ich zastosowania w kuchni. To materiał z cyklu DOBRZE POSŁUCHAĆ. Podcasty z poradami.
Pierwsza w Lublinie ławka do karmienia i przewijania dzieci