Wszystkie przystanki zostaną niedługo oznaczone specjalnymi tabliczkami. - W dużych miastach te przystanki zostały już wprowadzone dużo wcześniej i sprawdzają się. Warszawa takie przystanki posiada, Lublin takie przystanki posiada – wymienia Anna Kowalska, dyrektor rzeszowskiego ZTMu – Dzisiaj pasażer chce jak najszybciej dotrzeć do celu, a przystanki „na żądanie” mają skrócić czas jazdy – dodaje.
CZYTAJ TAKŻE: Ze względu "stan wyższej konieczności" rząd znosi zakaz handlu w niedzielę m.in. na Podkarpaciu
Jak to ma wyglądać w praktyce?
Jak to ma wyglądać w praktyce? - Pasażer będzie musiał podjeść do drzwi i wcisnąć przycisk „stop”, czyli ten, który pozwala otworzyć drzwi, jeśli chcemy wysiąść z autobusu – tłumaczy Grzegorz Dyś z rzeszowskiego ZTM-u – Druga część pasażerów, to ci, którzy oczekują na przystanku. Wtedy należy stanąć w bezpiecznym, ale jednocześnie widocznym dla kierowcy miejscu i przez podniesienie ręki dać mu znak, że chce się wsiąść – dodaje.
Polecany artykuł: