Niedźwiedzica pierwszy raz w okolicy gminy Solina pojawiła się w marcu tego roku. Od razu czuła się jak u siebie, ponieważ podchodziła bliska zabudowań, a także wchodziła na posesje. Zwierzę zostało odłowione i wypuszczone w lesie. To jednak nie zraziło drapieżnika, który po kilku miesiącach wrócił. W czerwcu w jednym z gospodarstw zjadła kury, a w miejscowości Bukowiec weszła na przedszkolny plac zabaw. Wówczas znów ją złapano i wywieziono w głąb Bieszczad. Dodatkowo założono jej obrożę telemetryczną. Teraz niedźwiedzica "recydywistka" powróciła i zaatakowała psa.
Niedźwiedzie w Bieszczadach. Ta niedźwiedzica upodobała sobie gminę Solina
W ubiegłym tygodniu mieszkańcy ponownie zauważyli niedźwiedzicę. W środku nocy zaatakowała owczarka niemieckiego, który ochraniał gospodarstwo domowe. Pies został ranny, a spotkanie zakończyło się założeniem kilkunastu szwów. Mieszkańcy obawiają się o swoje rodziny. Zwierze bowiem nie boi się ludzi, ani huku.
Niedźwiedzica „recydywistka” wróciła. Wójt apeluje o pomoc
Drapieżnik bez wątpienia stanowi duże zagrożenie dla mieszkańców. Wójt gminy Solina, Adam Piątkowski, przekazał, że jego zdaniem przy kolejnym powrocie niedźwiedzicy, trzeba będzie zastosować inne środki.
- Trzeba zrobić coś, żeby niedźwiedzica trafiła w inny region Polski, a najlepiej, żeby trafiła do zoo, gdyż ona nie jest już w stanie przystosować się do warunków życia w lesie - mówił Polsat News.