Wypadek sprzed 1,5 roku rozgrzał opinię publiczną. Co się stało w Rzeszowie?
Wprawdzie do tego wypadku doszło ponad rok temu, ale głośno zrobiło się o nim w ostatnich dniach. 18 grudnia 2023 roku w Rzeszowie na skrzyżowaniu ulic Rzecha i Załęskiej 14-letnia dziewczyna została potrącona na przejściu dla pieszych - to jest fakt.
Według początkowych ustaleń policji dziewczyna wtargnęła na drogę w niedozwolonym miejscu. Jednak na nagraniu z monitoringu miejskiego, które dopiero niedawno zostało upublicznione widać, że nastolatka przechodziła przez jezdnię na przejściu, a więc w miejscu do tego przeznaczonym.
O wypadku szeroko pisał na swoim profilu na Facebooku ojciec dziewczyny. - Moja córka podążała wówczas na przystanek autobusowy i została potrącona przez samochód marki Volkswagen Passat koloru czarnego. Córka doznała poważnych obrażeń ciała – czytamy. Dziewczyna miała złamane kości, w tym też kręgosłup. Przeszła kilka operacji, ale następne jeszcze przed nią. Jak mówi ojciec, to cud, że przeżyła.
Sprawcą wypadku był czynny żołnierz. O zdarzeniu poinformowana została Żandarmeria Wojskowa w Rzeszowie. 6 marca 2025 roku w Sądzie Rejonowym w Rzeszowie zapadł wyrok, który uznał winnym sprawcę wypadku.
W dniu 6 marca 2025 roku Sąd Rejonowy w Rzeszowie wyrokiem nakazowym uznał sprawcę winnym zarzucanego mu czynu z artykułu 177 paragraf 1 Kodeksu Karnego i za to wymierzył karę grzywny 200 stawek dziennych, przy określeniu wysokości jednej stawki dziennej na 30 zł. Orzekł jednocześnie nawiązkę od osoby oskarżonej na rzecz osoby pokrzywdzonej w kwocie 5000 zł. Należy zauważyć, że nawiązka jest to co innego niż odszkodowanie. Sąd obciążył także sprawcę kosztami postępowania w kwocie ponad 6300 zł – mówi nam rzecznik Sądu Okręgowego w Rzeszowie, sędzia Tomasz Mucha.
Wyrok sądu w dosadnych słowach skomentował ojciec poszkodowanej dziewczyny. - Sprawca wg sądu za spowodowanie wypadku otrzymał karę grzywny !? Wymiar sprawiedliwości chyba ma problem w ocenie sprawy! Gdzie jest sprawiedliwość? - pisze na Facebooku wzburzony ojciec.
Polecany artykuł:
Dlaczego kara dla sprawcy jest taka a nie inna? Jak mówi nam sędzia Tomasz Mucha, sąd niewątpliwie uznał, iż na podstawie zebranych dowodów i okoliczności czynu wina oskarżonego nie budzi najmniejszych wątpliwości. Jak jednak słyszymy od rzecznika Sądu Rejonowego w Rzeszowie, - sąd musiał stwierdzić, że przeprowadzenie rozprawy nie jest konieczne, a za ten czyn orzeczona kara nie przekraczałaby wymiaru jednego roku pozbawienia wolności i w tej sytuacji wystarczające jest wymierzenie kary łagodniejszego rodzaju. Do do kategorii tych kar należy kara grzywny lub ograniczenia wolności. W tym wypadku sąd orzekł karę ograniczenia wolności.
Oświadczenie policji
Do sprawy w minionych dniach odniosła się Komenda Miejskiej Policji w Rzeszowie, która odpiera zarzuty mówiące o sporządzeniu nieprawdziwej notatki.
Policjanci, którzy interweniowali na miejscu wypadku, przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyli ślady oraz ustalili uczestników zdarzenia. Na podstawie oświadczenia kierowcy sporządzili notatkę. Należy zaznaczyć, że ustalenia zawarte w notatce z miejsca zdarzenia miały charakter wstępny i winne być zweryfikowane na późniejszym etapie prowadzonych czynności – czytamy w oświadczeniu policji.
Jak podkreśla KMP Rzeszów, materiał dochodowy zgromadzony na miejscu wypadku, w tym zapis z kamer monitoringu miejskiego, który swoim zasięgiem obejmował miejsce zdarzenia i zarejestrował je, został zabezpieczony przez policjantów i przekazany do Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów Dział ds. Wojskowych.
Poniżej pełne oświadczenie policji:
"W związku artykułem "Zmiótł dziecko z pasów. Policjanci kłamali, że wbiegło. Sąd dał kierowcy tylko grzywnę", który ukazał się wczoraj na łamach portalu brd24.pl, publikujemy stanowisko Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie, w sprawie potrącenia dziecka, do którego doszło 18 grudnia 2023 roku w Rzeszowie na ulicy Rzecha.O tym zdarzeniu dyżurny miejski został poinformowany o godz. 5.54. Na miejsce niezwłocznie skierował ekipę wypadkową rzeszowskiej komendy.
Policjanci, którzy interweniowali na miejscu wypadku, przeprowadzili oględziny miejsca zdarzenia, zabezpieczyli ślady oraz ustalili uczestników zdarzenia. Na podstawie oświadczenia kierowcy sporządzili notatkę. Należy zaznaczyć, że ustalenia zawarte w notatce z miejsca zdarzenia miały charakter wstępny i winne być zweryfikowane na późniejszym etapie prowadzonych czynności.
Ponieważ w trakcie tych wstępnych czynności policjanci ustalili, że kierujący pojazdem marki Volkswagen, który brał udział w wypadku jest czynnym żołnierzem, o zdarzeniu została powiadomiona Żandarmeria Wojskowa w Rzeszowie.
Całość zgromadzonego materiału dowodowego, który został sporządzony na miejscu wypadku i bezpośrednio po nim, w tym zapis z kamer monitoringu miejskiego, który swoim zasięgiem obejmował miejsce zdarzenia i zarejestrował je, został zabezpieczony przez policjantów i niezwłocznie, w całości przekazany do Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów Dział ds. Wojskowych.
Policjanci z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie nie prowadzili postępowania dotyczącego wypadku, do którego doszło 18 grudnia 2023 roku na ulicy Rzecha w Rzeszowie. Policjanci nie gromadzili też materiału dowodowego, poza tym który zebrali na miejscu wypadku. Materiały z tej sprawy, 22 grudnia 2023 roku zostały w całości przekazane do Prokuratury Rejonowej dla miasta Rzeszów Dział ds. Wojskowych".
ZOBACZ: Wypadek autokaru na Podkarpaciu. Śmigłowiec wyruszył do akcji
