Leśnicy pokazali, jak zachowują się turyści
Bieszczadzcy leśnicy niejednokrotnie apelowali do turystów o odpowiedzialne zachowanie na szlakach i w miejscach często odwiedzanych. W mediach społecznościowych Nadleśnictwa Baligród pojawił się kolejny apel. Leśnicy odnieśli się do zostawiania jedzenia w lesie.
Pamiętajmy, że bieszczadzkie potoki i lasy to nie miejsce na wyrzucanie resztek jedzenia. Kultura nadkonsumpcjonizmu sprawia, że Polska jest jednym z wiodących krajów jeśli chodzi o marnowanie i wyrzucanie jedzenia. Pamiętajmy, że wyrzucając odpadki jedzenia do lasu, potoków, w pobliżu miejsc turystycznych i domów wpływamy na zachowanie dzikich zwierząt – podkreślają leśnicy.
Internauci nie kryli swojego oburzenia w komentarzach. - Człowiek to okropne zwierzę – napisał jeden z internautów. - Głupota wciska się wszędzie – dodał kolejny. Wiele osób zauważyło, że takie zachowania mogą prowadzić do pojawiania się niedźwiedzi w często odwiedzanych przez turystów miejscach.
Potem lament, że miśki podchodzą za blisko ludzi i szybko trzeba je ustrzelić, bo zagrożenie stwarzają
A potem się dziwimy, że niedźwiedzie podchodzą coraz bliżej ludzi. Tu wystarczy trochę rozsądku i kultury
Bieszczadzki problem z niedźwiedziami
Od tygodni trwa wzmożona dyskusja na temat coraz częstszych konfliktów na linii dzika zwierzyna-człowiek w Bieszczadach. Mieszkańcy bieszczadzkich gmin i turyści odwiedzający te miejsca na własnej skórze niejednokrotnie mogli się już przekonać, że problem jest poważny. Obecność niedzwiedzi w bliskiej odległości od domostw prowadzi do niebezpiecznych sytuacji.
Stąd przy Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Krośnie powstał specjalny zespół, którego zadaniem jest ograniczenie liczby konfliktów niedźwiedź-człowiek. Wśród zadań zespołu jest między innymi zwrócenie uwagi na problem nieodpowiedniego gospodarowania odpadami.
ZOBACZ: Idealne miejsce na jednodniową wycieczkę dla singla na Podkarpaciu? AI dokonała wyboru
Polecany artykuł: