Baszta to jedno z piękniejszych i najbardziej kojarzących się z Leskiem miejsc. Teren liczy kilka hektarów, a ze szczytu wzgórza rozpościerają się piękne widoki. Atrakcyjności dodaje temu miejscu sąsiedztwo XVI-wiecznego Zamku Kmitów i rzeki San. Miasto chce wykorzystać ten potencjał i przywrócić temu miejscu utraconą świetność. - Burmistrz Adam Snarski od początku kadencji zabiega o to, by na nowo obudzić je do życia. Przed laty biegły tędy trasy pieszo-rowerowe, z których chętnie korzystali zarówno mieszkańcy i turyści, jak i miłośnicy sportów ekstremalnych - rowerzyści i paralotniarze, którzy pierwsze swoje loty wykonywali właśnie ze szczytu Baszty – tłumaczą lescy urzędniczy.
CZYTAJ TAKŻE: RZESZÓW. W mieście powstanie kolejny park kieszonkowy. Gdzie tym razem?
Na tym nie koniec
Wzdłuż trasy ma powstać ścieżka rowerowa, widokowy taras oraz miejsce na rekreację. Oprócz tego cała trasa ma być całkowicie oświetlona. Lescy urzędnicy wierzą, że planowana przebudowa ściągnie z powrotem turystów do miasta i zapowiadają w przyszłości kolejne podobne przetargi.
- Jesteśmy gminą turystyczną i takie właśnie inwestycje są nam bardzo potrzebne. Każda osoba w Lesku związana w sposób bezpośredni lub pośredni z tą branżą zna wartość takich inicjatyw, a wzgórze Baszta ma ogromny potencjał warty wykorzystania – dodają samorządowcy z leskiego magistratu.
Polecany artykuł: