O sporym pechy może mówić 50-letni złodziej z Łańcuta. Postanowił ukraść samochód, ale łupem nie cieszył się zbyt długo, bo na miejscu przestępstwa zgubił portfel ze swoim zdjęciem w środku. To nie żart!
Do kradzież auta doszło w ubiegłym tygodniu. Policjanci dostali zgłoszenie, że w nocy ktoś wyłamał kłódkę w bramie wjazdowej na teren firmy, zabrał niezabezpieczony samochód i po prostu odjechał.
Samochód znaleziono bardzo szybko przy jednej z łańcuckich ulic. Był uszkodzony. Policjanci nie pracowali też długo nad wykryciem sprawcy, a wszystko za sprawą feralnego zdjęcia. 50-letni mieszkaniec Łańcuta w momencie zatrzymania był pijany - alkomat wskazał ponad 3 promile. Po wytrzeźwieniu do wszystkiego się przyznał i usłyszał zarzut kradzieży.
Teraz policjanci mają jeszcze jedną zagadkę do rozwiązania - czy złodziej kierował samochodem pod wpływem. Jeśli tak, to spotka go za to dodatkowa kara.