Kontakt z tą rośliną jest bolesny. Barszcz Sosnowskiego obrasta Podkarpacie

2025-07-02 14:25

Choć jego pojawienie się w Polsce miało być krokiem ku nowoczesnemu rolnictwu, dziś barszcz Sosnowskiego budzi przede wszystkim strach i frustrację. Mimo programów zwalczania i rosnącej świadomości społecznej, roślina ta wciąż stanowi poważne zagrożenie dla bioróżnorodności i zdrowia mieszkańców. O skali problemu, jego źródłach i możliwych działaniach opowiada Łukasz Lis, rzecznik prasowy Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie. Niepozorne zagrożenie o gigantycznych rozmiarach

Groźny barszcz Sosnowskiego. Do poparzenia może dojść bez bezpośredniego kontaktu

i

Autor: GettyImages Groźny barszcz Sosnowskiego. "Do poparzenia może dojść bez bezpośredniego kontaktu"
  • Barszcz Sosnowskiego to inwazyjna roślina, która zagraża zdrowiu i środowisku, szczególnie rozprzestrzeniając się na Podkarpaciu.
  • Roślina jest łatwo rozpoznawalna ze względu na swoje imponujące rozmiary i szybko zajmuje nieużytki rolne.
  • Zwalczanie barszczu Sosnowskiego to długotrwały proces wymagający współpracy władz i mieszkańców. Dowiedz się, jak możesz pomóc!

Barszcz Sosnowskiego to roślina, która potrafi zdominować całe łąki i wyprzeć z nich rodzime gatunki. Jego siła tkwi zarówno w ogromnych rozmiarach, jak i zdolności do szybkiego rozprzestrzeniania się. To właśnie czyni go jednym z najbardziej ekspansywnych gatunków roślin na naszym kontynencie.

Barszcz Sosnowskiego jest groźny tak naprawdę z dwóch względów. Po pierwsze ze względów ekologicznych. Jest to gatunek obcy i mocno inwazyjny. Jego występowanie w środowisku wiąże się z degradacją innych zbiorowisk. Przede wszystkim zbiorowisk łąkowych. Jest to ogromna roślina, naprawdę osobniki barszczu Sosnowskiego robią wrażenie, bo to są naprawdę duże rośliny. Zagłusza wszystko, co wokół niego. Oprócz tego jest tak silnie ekspansywny, że bardzo silnie degraduje szczególnie zbiorowiska łąkowe. Po prostu pod nim nic nie rośnie - mówi Łukasz Lis, rzecznik RDOŚ w Rzeszowie. 

Toksyczny kontakt – zagrożenie dla zdrowia

Choć jego wygląd może fascynować, kontakt z barszczem Sosnowskiego niesie poważne konsekwencje zdrowotne. Co istotne, wcale nie trzeba jej dotykać – wystarczy przebywać w pobliżu rośliny w upalny dzień, aby wdychać opary zawartych w niej związków chemicznych. Szczególnie narażone są dzieci, osoby pracujące w terenie i właściciele zwierząt, które mogą przynieść toksyny na sierści.

Oprócz tego, że panoszy się w środowisku, zajmuje ogromne przestrzenie, to kontakt człowieka z nim, może być bolesny. Zawiera związki w swoich olejkach eterycznych, które w kontakcie ze słońcem mogą powodować dość dotkliwe oparzenia - tłumaczy Łukasz Lis. 

Historia sprowadzenia – od paszy do problemu

Pomysł sprowadzenia tej rośliny do Polski zrodził się w czasach PRL-u. Miała być wysokoplenna i idealna na paszę dla bydła. Niestety nie przewidziano, że będzie się rozprzestrzeniać z taką łatwością i w krótkim czasie wymknie się spod kontroli.

Barszcz został sprowadzony, oczywiście z wielkimi nadziejami, że będzie stanowił znakomite źródło na paszę, Okazało się, że znalazł znakomite warunki do swojego rozwoju, bo nie mając żadnych czynników ograniczających jego liczebność, rozpanoszył się. Patrząc na dawną mapę topograficzną w miejscach, w których kiedyś występowały PGRy na pewno spotkamy barszcz - mówi Łukasz Lis. 

ZOBACZ: To najpopularniejsza wieś na Podkarpaciu

Mapa zagrożenia – gdzie rośnie barszcz Sosnowskiego?

Choć barszcz Sosnowskiego można spotkać praktycznie w całym województwie, niektóre regiony są szczególnie narażone. Często są to tereny mniej uczęszczane, porzucone przez rolników lub leżące w dolinach i obrzeżach lasów.

Barszcz Sosnowskiego koncentruje się przede wszystkim w byłych PGRach. Spotykany jest niestety w prawie każdym zakątku Podkarpacia. Nie mniej jednak to największe ognisko jest na południu województwa - wyjaśnia Łukasz Lis. 

Gatunek nie do przeoczenia

Wśród rodzimej roślinności barszcz Sosnowskiego wyróżnia się łatwo. To niepozorna "zielona chmura" z daleka może wydawać się niegroźna, ale jej rozmiary mówią same za siebie.

Pierwszą cechą barszczu Sosnowskiego jest jego rozmiar. Jest ogromny. Jego baldachy są naprawdę kolosalne, liście ogromne. W związku z tym już z daleka jest widoczny. Nawet poza okresem wegetacyjnym te suche łodygi jeszcze straszą. Wysokość jego jest dużo wyższa niż człowieka, więc już na odległość widać, gdzie ten barszcz występuje - opisuje rzecznik RDOŚ w Rzeszowie. 

System zgłoszeń – kto powinien działać?

Gdy zauważymy podejrzaną roślinę w okolicy, nie powinniśmy ignorować sytuacji. Każde zgłoszenie trafia do odpowiednich instytucji — od gminy aż po Regionalną Dyrekcję Ochrony Środowiska. To system, który pozwala prowadzić monitoring i podejmować działania terenowe w sposób skoordynowany.

W przypadku stwierdzenia barszczu Sosnowskiego w środowisku, należy o takiej sytuacji powiadomić właściwą miejscowo gminę. Ta natomiast jest zobligowana przekazać tą informację do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie. My natomiast taką informację wprowadzamy do rejestru. Następnie zwrotnie informacja o wpisie do rejestru trafia do gminy, a ta jest zobligowana do podjęcia działań zaradczych. Przy czym jest to problem niesłychanie złożony. Przeciwnik jest bardzo trudny, jest go bardzo dużo, bo w miejscach, szczególnie na południu województwa potrafi zajmować nie ary, a nawet hektary. Bardzo dzielnie się broni, jeśli chodzi o likwidację, na pewno pomóc by mogły działania nas wszystkich. Problemem są pojedyncze pojawy w nowych, nienotowanych dotychczas stanowiskach, co może w dalszej kolejności przyczynić się do rozprzestrzeniania nadmiernego tego gatunku - tłumaczy Łukasz Lis. 

Prewencja to podstawa – jak chronić łąki?

Zwalczanie barszczu to nie tylko chemikalia i wycinka. W wielu przypadkach równie skuteczne są działania prewencyjne. Zaniedbane tereny, na których roślinność nie jest utrzymywana w ryzach, stają się naturalną przestrzenią ekspansji dla tej niebezpiecznej rośliny.

Bardzo ważne tutaj jest koszenie łąk. Niestety barszcz pojawia się tam, gdzie to koszenie nie jest realizowane, albo jest realizowane niezbyt często. Wypas, koszenie łąk są to działania prewencyjne tak naprawdę w przypadku każdego inwazyjnego czy ekspansywnego gatunku - mówi rzecznik RDOŚ w Rzeszowie. 

Barszcz Sosnowskiego to nie tylko problem przyrodniczy, ale realne zagrożenie dla zdrowia ludzi. Jego obecność na Podkarpaciu powinna skłonić zarówno mieszkańców, jak i samorządy do wzmożonej czujności i współpracy. Kluczowe jest szybkie reagowanie, zgłaszanie nowych stanowisk oraz dbanie o tereny zielone – to właśnie tam barszcz znajduje idealne warunki do dalszego rozprzestrzeniania. Choć walka z tą rośliną nie jest prosta ani szybka, wspólne działania dają realną szansę na ograniczenie jej wpływu na nasze środowisko i bezpieczeństwo.

Sąsiedzi wspominają zamordowaną Justynę ze Starej Wsi