Tego chyba nie spodziewał się nikt! Pracownicy dwóch znanych rzeszowskich pączkarni przy Rynku nie nadążają ze smażeniem kolejnych rarytasów. Kolejna jest bardzo długa, a półki koło południa już świecą pustkami. Na nowe dostawy ciepłych smakołyków trzeba czekać nawet kilka godzin. Jedna z kobiet w kolejce zdradziła nam, że na pączki czeka już dwie godziny! Strach myśleć, co będzie po godzinie 16, kiedy większość z nas wyjdzie z pracy i postanowi udać się na pączkowe zakupy...
Co ciekawe, pączkarnie wprowadziły limity. W jednej można kupić 30 pączków na głowę, w drugiej 20. Przez to towar kusi jeszcze bardziej. W końcu nie zjeść dziś dwóch, czy trzech smakowitości byłoby po prostu żal.
Sami zobaczcie w galerii powyżej, co tam się dzieje!
Sprawdziliśmy też, gdzie w stolicy Podkarpacia można kupić pączki, które będą pulchne i domowe. Krótkie zestawienie znajdziecie tutaj:
I jeszcze jedno! Podobno śmiech spala kalorie. Mamy zatem i garść memów, które pozwolą szybciej pozbyć się dziś nadprogramowych kalorii:
Jesteście ciekawi, jakie pączki rzeszowianie lubią najbardziej? To też udało nam się sprawdzić :)