Spis treści
HiT zniknie ze szkół
Wprowadzenie do planu lekcji Historii i teraźniejszość było jedną z decyzji podjętych przez byłego już ministra edukacji, Przemysława Czarnka. Przedmiot od początku wywoływał dyskusję, a oliwy do jej ognia dolał tylko podręcznik, na który zdecydowała się cześć szkół. Mowa tu o książkach "Historia i Teraźniejszość 1945-1979" i "Historia i Teraźniejszość 1980-2015" autorstwa Wojciecha Roszkowskiego. Głównymi zarzutami w kierunku podręczników były stronniczość, tendencyjne przedstawienie wydarzeń i manipulacje faktami.
Okazuje się, że już niedługo HiT zniknie z planów lekcji uczniów! Zastąpi go nowy przedmiot. Ma on trafić do szkół jak najszybciej - z zastrzeżeniem, że nie nastąpi to w trwającym właśnie roku szkolnym. Co więcej, wycofanie HiT-u ze szkół nastąpi stopniowo. MEN nie chce robić w tej kwestii rewolucji.
- Ci, którzy już uczą się HiT-u, będą mieli niestety w drugiej klasie go nadal, tu liczymy bardzo na rozsądek nauczycieli - stwierdziła w rozmowie z "Rzeczpospolitą" Lubnauer.
Ministerstwo pracuje już także nad nowym przedmiotem, który zastąpi w przyszłości HiT. Na razie nie ma jednak na jego temat wielu szczegółów.
- Będzie więcej wychowania obywatelskiego, ale bez straty wiedzy o współczesnej Polsce - stwierdziła Lubnauer w rozmowie z "Rz".
W szkołach będzie mniej lekcji religii
Usunięcie HiT-u z planu lekcji nie będzie jedyną zmianą, jaka czeka uczniów w niedalekiej przyszłości. Jak się okazuje, ministerstwo edukacji zamierza ograniczyć też liczbę lekcji religii w szkołach.
- Zależy nam na tym, żeby wszystkie dzieci czuły się w szkole dobrze. Coraz więcej dzieci przestaje chodzić na lekcje religii, w związku z tym trzeba przypilnować, żeby nie była ona w środku planu lekcji, tylko przed lekcjami albo po. Żeby ocena z niej nie decydowała o tym, czy dziecko dostan
Różowe skrzynki w 43 rzeszowskich szkołach. To potrzebna inicjatywa
W szkołach będzie mniej lekcji religii
Usunięcie HiT-u z planu lekcji nie będzie jedyną zmianą, jaka czeka uczniów w niedalekiej przyszłości. Jak się okazuje, ministerstwo edukacji zamierza ograniczyć też liczbę lekcji religii w szkołach.
- Zależy nam na tym, żeby wszystkie dzieci czuły się w szkole dobrze. Coraz więcej dzieci przestaje chodzić na lekcje religii, w związku z tym trzeba przypilnować, żeby nie była ona w środku planu lekcji, tylko przed lekcjami albo po. Żeby ocena z niej nie decydowała o tym, czy dziecko dostanie się do wymarzonej szkoły ponadpodstawowej, czy nie. Powinna być jedna godzina lekcyjna, szczerze mówiąc, a nie dwie - powiedziała w rozmowie z Wirtualną Polską Katarzyna Lubnauer.
