Wczoraj przed godz. 17, policjanci zostali zawiadomieni, że do mieszkania na osiedlu Kmity, wtargnął pijany i agresywny mężczyzna. Funkcjonariusze zastali właścicielkę mieszkania oraz śpiącego na podłodze w przedpokoju mężczyznę. - Jak wstępnie ustalili funkcjonariusze, kobieta usłyszała głośne pukanie. Gdy podchodziła do drzwi, które jak się okazało nie były zamknięte, do jej mieszkania wszedł nieznany, młody mężczyzna. Bełkotał coś niezrozumiale i nie reagował na prośby o wyjście. Kobiecie nie udało się wypchnąć go na korytarz, dlatego zaczęła wzywać pomocy – czytamy na stronie rzeszowskiej policji. Na krzyki zareagował pracujący w bloku mężczyzna. Gdy przybiegł pomóc kobiecie, w tym momencie intruz upadł na podłogę, po czym zasnął. Tak zastali go wezwania na interwencje policjanci.
CZYTAJ TAKŻE: Poszedł do kościoła, wypił płyn do dezynfekcji rąk wiernych i zasnął na ławce
Kompletnie pijany mężczyzna pomylił mieszkania… Miał 6 promili!
Po kilku próbach obudzenia, mężczyzna ocknął się i wstał. Był kompletnie pijany, nie mógł poruszać się o własnych siłach, a kontakt z nim był bardzo utrudniony. Policjanci zabrali go do izby wytrzeźwień. Tam udało im się ustalić, że jest to 33-latek, który najprawdopodobniej, z powodu stanu upojenia alkoholowego, pomylił bloki.
- 33-latek nie był w stanie poddać się badaniu alkomatem. Z uwagi na upojenie alkoholem, decyzją lekarza, funkcjonariusze przewieźli go do szpitala, gdzie pozostał na obserwacji. Przeprowadzone w szpitalu badanie wykazało w jego organizmie ponad 6 promili alkoholu. Po kilku godzinach, 33-latek trafił do policyjnego aresztu – opisują dalej rzeszowscy policjanci.
Polecany artykuł: