Ten paragon mocno zdziwił internautów
Do wysokich cen zdążyliśmy się już przyzwyczaić. Nie mamy większego wpływu na to, ile zapłacimy za sok pomarańczowy czy butelkę mleka. Nie zmienia to jednak faktu, że spoglądając na niektóre ceny, możemy się nieco przerazić. W ostatnim czasie na jednej z facebookowych grup, na której ludzie dyskutują gdzie tanio zrobić zakupy, emocje wywołał wpis jednej z użytkowniczek. Podzieliła się ona paragonami ze swoich zakupów w Biedronce i Lidlu.
Powyższy post pisze w celu edukacyjnym, jak również być może dla kogoś jako inspiracje na zrobienie posiłków. Niestety na tej grupie często spotykałam się z tym, że gdy ktoś pisał, że potrafi przeżyć miesiąc za mniej niż 500 zł na żywność to był wyśmiewany. Dlatego chciałabym wam przedstawić dzisiejsze zakupy za które zapłaciłam mniej niż 35 zł – czytamy we wpisie.
Na paragonie, który zamieściła w poście kobieta możemy zobaczyć, co kupiła i ile zapłaciła. W Biedronce kupiła chleb, sałatę lodową, wodę gazowaną, pomarańcze i wafelki. Za to wszystko zapłaciła 13,04 zł. Postanowiła wybrać się także do Lidla, gdzie kupiła dynię piżmową, śledzie, łopatkę wieprzową i filet z kurczaka. To kosztowało ją 21,81 zł.
35 złotych za wszystkie składniki? Internautka udowadnia, że da się zrobić tanie zakupy
Jak nietrudno policzyć, za wszystkie produkty w obydwu sklepach zapłaciła niecałe 35 złotych. To bardzo mało. Ja wiem, że można by polemizować o jakości tych produktów, ale jest tanio? Jest. Jest odżywczo? Jest – zaznacza kobieta. Opisuje też dokładnie, co planuje zrobić z zakupionych produktów.
Łopatkę zmielę i zrobię oszukane gołąbki, bo w domu mam kapustę. Z dyni i piersi zrobię curry. Drugą pierś zamarynuję i ugrilluję, będzie do kanapek albo do jakiejś sałatki z sałaty lodowej i warzyw które znajdę w domu. Pomarańcze planuje dorzucić do czekoladowych placuszków proteinowych – opisuje ze szczegółami.
W komentarzach pod postem wytworzyła się gorąca dyskusja. Internauci żywo komentowali zaprezentowane paragony. Jak zaznaczają, kobieta ma już w domu większość składników potrzebnych do przygotowania swojego posiłku. Gdyby musiała kupić wszystkie, rachunek byłby o wiele większy.
To tak jakby powiedzieć, że ugotowałaś obiad za 2 zł i pokazać rachunek za kilogram ziemniaków, bo mięso i warzywa już miałaś w domu. Przecież reszta tych składników też kosztowała, a nie każdy ma zapasy – czytamy w komentarzach.
ZOBACZ: ILE KEBABÓW I PIZZY MOŻE KUPIĆ POLAK ZA MINIMALNE WYNAGRODZENIE?