Mniej ogródków na Rynku. Restauratorzy zapłacą więcej
Pogoda na Podkarpaciu zdecydowanie przypomina już tę wiosenną, a co za tym idzie, większość mieszkańców Rzeszowa wchodzi już w wiosenny klimat. Wiosna w mieście kojarzy się przede wszystkim z ogródkami restauracyjnymi. Co roku pojawiają się one na rzeszowskim Rynku i stwarzają możliwości do spędzenia wolnego czasu. Podobnie będzie także w tym roku. Już od 1 kwietnia ogródki znów będą pojawiały się na miejskim Rynku. Zanim to jednak nastąpi, trzeba przeprowadzić przetarg. Procedura już trwa. Po rozstrzygnięciu przetargu ogródki będą funkcjonować do jesieni.
Standardowo na rzeszowskim Rynku znajdowały się 33 ogródki. W tym roku w ramach przetargu, który został ogłoszony, na razie ustawionych zostanie 31 ogródków. Ten przetarg nie obejmuje dwóch miejsc, znajdujących się przy północnej pierzei Rynku, w rejonie skrzyżowania z ulicą Matejki i Słowackiego. Pozostałe ogródki pozostaną bez zmian - mówi nam Artur Gernand z rzeszowskiego ratusza.
W tym roku restauratorzy będą musieli się jednak zmierzyć z podwyżką cen. Te wzrosły ze 1,60 zł do dwóch złotych za metr kwadratowy. Czym jest spowodowana ta zmiana ceny? - Niestety taka jest sytuacja, że wszystko drożeje, w związku z czym ta podwyżka jest przewidziana - słyszymy w ratuszu.
Polecany artykuł:
Ogródki także na ulicy Matejki?
Niektórych dziwić może mniejsza liczba ogródków na Rynku? Czym spowodowana jest zmiana z 33 na 31? Jak słyszymy w ratuszu, miasto chciało ucywilizować dojście do Rynku od strony ulicy Matejki. Do tej pory było ono trochę ograniczone.
Odnośnie tych dwóch ogródków których nie ma, niewykluczone jest, że one pojawią się albo na ulicy Matejki albo przy Rynku, ale to w ramach odrębnej procedury - podkreśla Gernand.
Ogródki będą mogły pojawiać się także na ulicy Matejki, która jest wyłączona z ogólnego ruchu ulicznego. - Oczywiście nie w ramach tego przetargu, ponieważ jest to pas drogowy. Tutaj decydujący głos będzie miał Miejski Zarząd Dróg - słyszymy.
Jeżeli w tym miejscu pojawią się ogródki, zachowany będzie musiał zostać pas ruchu, ponieważ przejezdność musi być zapewniona przede wszystkim służbom, m.in. policji czy straży pożarnej.
ZOBACZ: To znane od wieków uzdrowisko na Podkarpaciu
