Policja poszukuje 16-letniej Weroniki

i

Autor: Getty Images Zaginęła 16-letnia Weronika Nerlo. Nastolatka wyszła ze szkoły, nie wróciła do domu

Wydarzenia

Jest wyroki ws. strzelaniny przy odbiorze wypowiedzianego mieszkania

2024-12-16 21:48

Na 10 lat więzienia skazał w poniedziałek Sąd Okręgowy w Rzeszowie 26-letniego Sebastiana S., który postrzelił z broni palnej 26-letnią Zuzannę G.-M., gdy po wypowiedzeniu najmu mieszkania przyszła wraz z rodzicami odebrać klucze. Współoskarżony Mateusz M. usłyszał wyrok 8 lat więzienia.

Wyroki ws. strzelaniny przy odbiorze wypowiedzianego mieszkania

Obaj mają także zapłacić solidarnie po 300 tys. zł zadośćuczynienia dla Zuzanny G-M. i po 4 tys. zł dla oskarżycieli posiłkowych – jej rodziców – Juliana M. i Małgorzaty G.

Wyrok jest nieprawomocny.

Kara dla oskarżonych jest nieco niższa od tej, jakiej w mowie końcowej żądał prokurator. Domagał się on odpowiednio 15 i 13 lat więzienia. Obrońcy wnosili o uniewinnienie.

Adwokaci i pełnomocnik oskarżycieli posiłkowych zapowiedzieli apelację, prokurator decyzję w tej sprawie podejmie po zapoznaniu się z wyrokiem na piśmie.

Sędzia przewodnicząca składu orzekającego Marzena Ossolińska-Plęs w ustnym uzasadnieniu wyroku podkreśliła, że obaj byli poinformowani przez właścicielkę o terminie i o godzinie odbioru kluczy, ale nie mieli zamiaru się wyprowadzić. Zmienili także zamki w drzwiach.

„W ocenie sądu sposób, w jaki zachowali się oskarżeni, a w szczególności to, że użyli środka, który zupełnie był nieadekwatny do stopnia niebezpieczeństwa, świadczy o tym, że w sposób rażący przekroczyli granicę obrony koniecznej” – powiedziała sędzia.

Przypomniała, że oskarżeni zadzwonili wówczas pod nr alarmowy 112 informując, że jest próba siłowego wtargnięcia do ich mieszkania (rozwiercane zmienionych zamków przez ślusarza wezwanego przez właścicielkę – przyp. red.) i użyli gazu.

„Natomiast użycie broni było zupełnie zbędnym środkiem do tego, aby odpierać zamach” – dodała.

Wskazała także, że sąd, wymierzając karę, wziął pod uwagę, że „dobra jakie zostały zaatakowane przez oskarżonych” – życie i zdrowie człowieka są najwyższymi dobrami.

Jako okoliczność obciążającą sąd wziął pod uwagę sposób zachowania się oskarżonych, ich motywację „a przede wszystkim rozmiar szkody wyrządzonej przestępstwem”.

Sędzia zwróciła uwagę, że Zuzanna G.-M. odniosła nie tylko bardzo poważne obrażenia fizyczne, ale także psychiczne.

„Ona nie może już normalnie funkcjonować. Właściwie wszystkie jej plany i marzenia legły w gruzach. Nie wróciła na studia, nie podjęła pracy, boi się ludzi”

– zaznaczyła sędzia Ossolińska-Plęs.

Sąd dopatrzył się i wziął pod uwagę także okoliczności łagodzące, w tym m.in. dotychczasowe spokojne życie, jakie prowadzili oskarżeni i to, że nie byli dotychczas karani.

W ocenie sądu orzeczone kary długoletniego pozbawienia wolności są odpowiednie do stopnia społecznej szkodliwości czynu.

„Sąd ma nadzieję, że spełnią one swoje zadanie na prewencji ogólnej i szczególnej”

– zaznaczyła sędzia.

Chodzi o sprawę z 15 lipca 2022 r. Właścicielka mieszkania w centrum Rzeszowa przy ul. Siemiradzkiego, Małgorzata G. po wcześniejszym wypowiedzeniu umowy najmu Sebastianowi S. przyszła m.in. ze swoim mężem i córką Zuzanną, aby odebrać od niego mieszkanie i klucze. Właścicielka wezwała też ślusarza, aby ten otworzył drzwi, gdyby wynajmujący nie opuścili lokalu we wskazanym przez nią terminie.

Jak informowała prokuratura, nikt nie otwierał drzwi mieszkania na wezwanie właścicielki, z wnętrza nie było słychać żadnych dźwięków, nikt nie odpowiadał, więc podjęto decyzję o otwarciu zamka przez ślusarza.

„Gdy ślusarz przystąpił do otwierania zamka, drzwi zostały otwarte od środka, a następnie w tym samym czasie w kierunku osób będących przed mieszkaniem z wnętrza Mateusz M. użył gazu pieprzowego, a Sebastian S. oddał strzał z broni palnej, w którego wyniku postrzelona została stojąca przy drzwiach Zuzanna G.-M.”

– relacjonował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Rzeszowie prok. Krzysztof Ciechanowski.

Przybyli na miejsce zdarzenia policjanci zatrzymali obu mężczyzn. Przesłuchani w charakterze podejrzanych mężczyźni nie przyznali się do zarzucanych im czynów.

W materiale dowodowym jest nagranie wideo z telefonu pokrzywdzonej Zuzanny G.-M. Potwierdza ono, że w momencie próby otwarcia przez ślusarza drzwi zostały one otworzone od środka, a następnie bezpośrednio po ich otwarciu stojący za ścianą Mateusz M. użył gazu pieprzowego, a Sebastian S. oddał strzał w kierunku nagrywającej.

Ponadto są także zapisy korespondencji z telefonów komórkowych między oskarżonymi, z których wynika, że planowali oni użycie broni palnej i gazu wobec pokrzywdzonych.

Zdaniem biegłych obaj oskarżeni w momencie popełnienia zarzucanego im przestępstwa byli poczytalni. Badania wykazały, że żaden z oskarżonych nie był wówczas pod wpływem środków odurzających ani alkoholu.

Z opinii biegłych dotyczącej stanu pokrzywdzonej Zuzanny wynika, że cierpi ona na zespół stresu pourazowego. W wyniku strzału kobieta odniosła rany postrzałowe prawej ręki i brzucha, co doprowadziło do niewydolności krążeniowo-oddechowej. A to z kolei naraziło ją na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu.

Mateusz M. i Sebastian S. usłyszeli też zarzut rozpylenia gazu pieprzowego na 75-letniego Juliana M., ojca Zuzanny, mieszkańca Rzeszowa, aby zmusić go, by zaniechał otwierania drzwi do mieszkania.

Proces w tej sprawie rozpoczął się w maju 2023 r. Wtedy też Sebastian Sz. nie przyznał się do zarzucanych mu czynów. Na sali sądowej odczytano jego słowa z postępowania przed prokuraturą, w których przyznał, że ma pozwolenie na broń. Wcześniej pytany przez sąd o posiadaną broń, przyznał, że ma cztery sztuki.

Te słowa w czasach PRL-u były codziennością
Pytanie 1 z 10
Pewex w PRL-u to...

Jaśliska - ta wieś na Podkarpaciu była obronnym miasteczkiem przygranicznym, które strzegło południa Europy

Zobacz naszą galerię!

Rzeszów Radio ESKA Google News
Autor:
Halina Rogozińska, uczestniczka Powstania Warszawskiego: "Stałam pod ścianą do rozstrzelania"