Proces ws. zabicia rzeszowskiej psycholożki
Prok. Tomasz Kozak w mowie końcowej domagał się dożywocia dla Artura R. Wskazywał, że choć R. nie przyznał się do zabójstwa to jego wyjaśnienia w dużej części są zgodne z ustaleniami śledztwa. Podnosił, że zgromadzony w sprawie materiał dowodowy potwierdził zarzuty postawione R. w akcie oskarżenia.
Oskarżyciel publiczny chce też, aby R. poddał się terapii psychologicznej i seksuologicznej. A także, żeby zapłacił zadośćuczynienie dla rodziny funkcjonariuszki w wysokości 150 tys. zł. Wniósł też o to, aby Artur R. mógł się starć o warunkowe przedterminowe zwolnienie po odbyciu 50 lat kary więzienia.
Pełnomocnik oskarżyciela posiłkowego, męża ofiary, mec. Andrzej Sierżęga wnosił o to samo co prokurator.
Obrońca mec. Tomasz Gajda w mowie końcowej przyznał, że „stała się straszna rzecz, straszna tragedia”, „do której nie powinno nigdy dojść w tym miejscu”. I że jest to wypadkowa różnych innych wcześniejszych.
Wskazywał, że nie zostały zachowane elementarne procedury bezpieczeństwa, a zmiany, jakie wprowadzono, nastąpiły później, o czym mówili świadkowie. Świadczy to o tym, że „system zabezpieczenia, fundamentalnych zasad bezpieczeństwa nie był wydolny”.
Mówił także, że Artur R. miał trudne dzieciństwo i nie miał możliwości wyuczenia się wzorców społecznych, a w areszcie doświadczał przemocy. Obrońca wniósł o uniewinnienie jego klienta.
Z kolei oskarżony podtrzymywał, że jest niewinny, że nikogo nie chciał zabić. Winą obarczał wychowawcę i oddziałowego w zakładzie karnym, którzy, mimo jego próśb o pomoc, gdy był bity przez innych więźniów, nie reagowali.
Ze łzami w oczach, łamiącym się głosem przeprosił rodzinę zabitej psycholożki.
Wyrok ma zostać ogłoszony o godz. 11.15.
[AKTUALIZACJA] Dożywocie dla Artura R.
Na karę dożywotniego więzienia skazał we wtorek Sąd Okręgowy w Rzeszowie 39-letniego Artura R. za zabójstwo z motywacji zasługującej na szczególne potępienie psycholożki w Zakładzie Karnym w Rzeszowie, funkcjonariuszki Służby Więziennej Bogumiły B.-P. Wyrok nie jest prawomocny.
Ponadto sąd pozbawił Artura R. praw publicznych na 10 lat.
Decyzją sądu oskarżony może się starać o warunkowe zwolnienie po odbyciu kary 35 lat więzienia (prokurator wnioskował o 50 lat) i zapłacić zadośćuczynienie mężowi ofiary w wysokości 1 mln zł (wniosek prokuratora mówił o 150 tys. zł).
Artur R. w tym samym procesie odpowiadał też za gwałt i naruszenie intymności seksualnej Agaty S. – kobiety poznanej za pośrednictwem serwisu z ogłoszeniami towarzyskimi i anonsami erotycznymi. Sprawę tę dołączono do aktu oskarżenia w sprawie psycholożki.
Decyzją sądu Artur R. ma zakaz zbliżania się do Agaty S. przez 12 lat. Ma też zapłacić jej 100 tys. zł nawiązki.
Kara wymierzona Arturowi R. jest w zasadniczej części taka, o jaką wnosił w mowie końcowej prokurator. Wyrok nie jest prawomocny.
Od stycznia zmiany w taryfikatorze. Za to dostaniesz największy mandat
Zobacz więcej w naszej galerii poniżej!