Powrót do szkół w Rzeszowie
To już pewne, dzieci z Rzeszowa we wrześniu wrócą do szkół. Nauka w nich będzie jednak wyglądała nieco inaczej niż przed pandemią. Ostateczne decyzje odnośnie jej kształtu będą podejmowali dyrektorzy poszczególnych placówek. 26 sierpnia rzeszowski Wydział Edukacji odbył z nimi naradę w tej sprawie i przekazał szereg zaleceń, które mają pomóc edukować bezpiecznie w czasach pandemii.
Co ważne, na ten moment żadna z rzeszowskich szkół nie wprowadza hybrydowego modelu edukacji, który oznaczałby, że część uczniów uczyłaby się w murach szkół, pozostali w domach. Żadna z placówek nie wprowadza też nauczania zdalnego. Trzeba jednak pamiętać, że sytuacja jest dymaniczna.
Jak zatem będzie wyglądała nauka we wrześniu w Rzeszowie? Wyjaśniamy poniżej.
Model akademicki w szkołach w Rzeszowie
- To dyrekcja ze swoim zespołem ustala priorytet. Jeśli uzna, że to zdrowie i bezpieczeństwo uczniów, to sugerowaliśmy taki model akademicki w szkołach - powiedział `nam Zbigniew Bury, dyrektor Wydziału Edukacji w Rzeszowie.
Taki model w uproszczeniu polegałby na odwołaniu przerw w jednym czasie dla wszystkich uczniów. To nauczyciel decydowałby, kiedy wyznaczyć przerwę uczniom. W efekcie tych na korytarzu w jednej chwili byłoby mniej, a zagrożenie zakażeniem byłoby w ten sposób minimalizowane.
Polecany artykuł:
Sztaby kryzysowe w szkołach w Rzeszowie
Wydział Edukacji zaproponował także stworzenie w szkołach tworów na wzór sztabów kryzysowych:
- Za duża odpowiedzialność spoczywa na dyrektorze. Chodzi o to, żeby tę odpowiedzialność, że tak powiem, odpompować - wyjaśnił Bury.
W skład takich sztabów poza dyrektorem wchodziłoby kilka innych osób. Mogliby być to przedstawiciele rodziców, czy nauczyciele. Wszystko po to, by ważne decyzje nie zapadały jednoosobowo, a informacje pochodziły z kilku źródeł.
Szkoły a sanepid w Rzeszowie
Jak podkreśla Bury, istotna jest też szybka ścieżka szkół z sanepidem. W założeniu kontakt miał odbywać się drogą telefoniczną. W czasie narady 26 sierpnia wypracowano jednak inne rozwiązanie. Powstanie skrzynka pocztowa sanepidu dedykowana dla szkół. Zdaniem dyrektora Wydziału Edukacji takie rozwiązanie jest lepsze, bo po każdym zgłoszeniu zostaje ślad. Bury nie kryje, że nauczyciele chcący zgłaszać uczniów ze stanem podgorączkowym telefonicznie mogliby zrobić to bez zastanowienia, pod wpływem emocji, przy pisaniu maila przemyślą, czy na przykład temperatura dziecka wynosząca na przykład 37 kresek jest podstawą do "wszczęcia alarmu".
Powrót do szkół: Podstawa programowa nie musi być priorytetem
Bury podkreślił, że miasto nie chce niczego narzucać dyrekcjom szkół. Zaznaczył jednak, że w czasach pandemii można odwrócić priorytety i zdrowie dzieci postawić wyżej niż realizację podstawy programowej:
- Dzisiaj na przykład przeczytanie "Antka" może być mniej ważne niż zdrowie dziecka - skwitował.
Jak przyznał, brak ostrożności może przecież doprowadzić do modelu nauki zdalnej, a ta jest w realizacji znacznie trudniejsza od stacjonarnej.