Ratownik medyczny za najniższą krajową?
W sieci zrobiło się głośno na temat ogłoszenia o pracę zamieszczonego przez szpital w Białymstoku. Placówka poszukuje ratownika medycznego do szpitala tymczasowego, który powstaje przy ulicy Żurawiej. Oferuje przy tym wynagrodzenie w wysokości do 2360 złotych brutto z wyrównaniem do 2600 złotych brutto, co daje najniższą krajową w 2020 roku. Czy to nie za mało na tak odpowiedzialnym stanowisku, w pracy w kombinezonie i narażaniu własnego zdrowia przy jednoczesnym odpowiadaniu za ludzkie życie?
- To jest "goła", podstawowa pensja, którą dostają u nas ratownicy medyczni. Do tego trzeba doliczyć dodatki. To są różnego rodzaju dyżury, świąteczne, nocne, nadliczbowe, medyczne, więc to powoduje, że pensja automatycznie rośnie. Trzeba doliczyć do tego ten tzw. dodatek covidowy, co prawda ustawa jeszcze nie jest opublikowana, ale minister zdrowia zapewnia, że ten dodatek będzie wypłacony i naliczony od listopada - tłumaczy w rozmowie z Onetem Katarzyna Malinowska-Olczyk, rzecznik prasowy Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku.
Czy taka oferta jest przekonująca i kusząca na rynku pracy? Czy takie zarobki rozwiążą braki w personelu medycznym w czasie pandemii?
Ile zarabia ratownik medyczny w Polsce?
Wynagrodzenie zasadnicze równe najniższej krajowej proponowane ratownikowi medycznemu w Białymstoku nie jest jednostkowym przypadkiem. Sprawdziliśmy podobne oferty w Centralnej Bazie Ofert Pracy. Najniższa krajowa jest proponowana także ratownikom w innych miastach, na przykład w Bełchatowie.
O 200 złotych brutto więcej proponuje na przykład szpital w Łańcucie. Mimo to, oferta znajduje się w bazie aktualnych ofert pracy już od ponad miesiąca.