Grypa jest jedną z najczęstszych chorób, która dotyka zimą populację. Objawia się zwykle zmęczeniem oraz bólami głowy, mięśni i stawów. Dodatkowo towarzyszy jej również gorączka, kaszel, katar i dreszcze. U większości pacjentów przebiega zwykle w dość łagodny sposób. Niestety nie zawsze.
W tym roku mamy prawdziwe apogeum, jeśli przyjrzeć się ilości zachorowań. Świadczą o tym dane, które w porównaniu z poprzednimi latami są dość niepokojące. Przypatrując się ogólnej sytuacji w Polce można dostrzec spore różnice.
W sezonie 2020/21 ogólna liczba zachorowań w okresie od 1 października do 22 grudnia wyniosła 649 080. W analogicznym okresie, ale rok później odnotowano już spory wzrost, który ostatecznie ukształtował się na poziomie 1 165 654 pacjentów. W tym roku liczba chorych zwiększyła się o ponad 500 tysięcy osób i ostatecznie wyniosła 1 697 470.
Grypa szaleje najbardziej w trzech województwach
Najgorszą sytuację, jeśli chodzi o liczbę zachorowań, odnotowuje się w trzech województwach. To Lubelszczyzna, Małopolska i Podkarpacie. Dla ostatniego statystyki są dość niepokojące. W ostatnich tygodniach, czyli w okresie od 1 października do 22 grudnia, liczba osób, które przechorowały na grypę, wyniosła 25 819. To spory wzrost w porównaniu do sezonu 2020/21, gdzie w analogicznym okresie liczba pacjentów uformowała się na poziomie 8 384.
Przerwa świąteczna i ferie będą powodowały spadki?
Podczas środowego spotkania, na którym podpisano akt przejęcia Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego nr 1 przez Uniwersytet Rzeszowski, minister zdrowia Adam Niedzielski zapewnił, że sytuacja jest na bieżąco monitorowana. W ostatnim czasie odnotowuje się spore przyrosty zachorowań na grypę, jednak te liczby powinny już teraz zacząć spadać z uwagi na przerwę świąteczną oraz późniejszy okres szkolnych ferii zimowych.