Stan zdrowia 11-latka
Lekarze uspokajają w sprawie chłopca, który w poniedziałek zawisnął na wysokości około 6 metrów w rzeszowskim parku linowym. Jest już bezpieczny i jego życiu nic nie grozi. Po zdarzeniu trafił do Klinicznego Szpitala Wojewódzkiego numer 2 w Rzeszowie.
Chłopiec trafił do naszego szpitala w pełnym kontakcie logicznym. Objęto go obserwacją i wykonano szereg badań diagnostycznych. Jego stan jest dobry, jego życiu nic nie zagraża. Wkrótce wróci do domu - powiedziała nam Karolina Małek, rzecznik szpitala.
Dramatyczne zajście w parku linowym
W jednym z parków linowych w Rzeszowie doszło do niebezpiecznego wypadku. 11-letni chłopiec zawisnął kilka metrów nad ziemią, a linie asekuracyjne owinęły się wokół jego szyi. Relację z tego zajścia, w mediach społecznościowych opisał świadek. Mężczyzna przekazał, że matka chłopca wołała o pomoc, a na ratunek ruszyli ojcowie innych dzieci.
Kilku ojców desperacko z gruntu manewrowało leżącą obok drabiną usiłując pomóc innemu, który dotarł do chłopca z poziomu trasy. Nie wiem, jakim cudem na ruchomych elementach bez zabezpieczeń udało się nieznacznie podciągnąć chłopca, dzięki czemu po chwili powoli uniósł powieki i wrócił z zaświatów – opisuje świadek zdarzenia.
Policja wyjaśnia wszystkie okoliczności tego incydentu. O tym poinformował nas asp. Andrzej Stebnicki z Komendy Miejskiej Policji w Rzeszowie. Postępowanie prowadzone jest w kierunku artykułu 160. Kodeksu karnego, czyli narażenie na niebezpieczeństwo.
Policja w sprawie prowadzi postępowanie celem wyjaśnienia, czy wszystko ze strony podmiotu prowadzącego park zostało dopełnione. Postępowanie jest prowadzone w sprawie na chwilę obecną – mówi asp. Stebnicki z KMP w Rzeszowie.
Polecany artykuł: