Dziki z Rzeszowa do odstrzału? Zadecyduje Polski Związek Łowiecki

i

Autor: Tho-Ge/pixabay.com

Dziki z Rzeszowa do odstrzału? Zadecyduje Polski Związek Łowiecki

2022-10-12 13:37

W miniony czwartek w Rzeszowie pojawiło się stado dzików, które weszły na boiska treningowi Stali Rzeszów. Potem przeszły na bulwary skąd nie chciały dać się przepłoszyć. Dopiero wieczorem skierowały się w stronę Trzebowniska. Na Staromieściu dziki wyrządziły szkody, stąd pytanie – co dalej? Czy miasto jakoś zareaguje na problem?

W ubiegłym tygodniu w Rzeszowie pojawiły się dziki. Zwierzęta weszły na boiska treningowe obok Stadionu Miejskiego. Stamtąd skierowały się na bulwary, gdzie spędziły kilka godzin.

- W tamtym tygodniu mieliśmy taki dzień, że pojawiło się 14 dzików. Pierwszy sygnał otrzymaliśmy o 4 rano, że dziki są na Al. Rejtana, a później przeszły przez Wisłok i stanęły na bulwarach obok boisk treningowych Stali Rzeszów. Od razu odgrodziliśmy teren, aby nikt tamtędy nie chodził - informuje Maciej Chłodnicki z Kancelarii Prezydenta Rzeszowa.

Były trudności z przepłoszeniem dzików z bulwarów. Te dopiero późnym wieczorem skierowały się w kierunku Mostu Lwowskiego i Trzebowniska. 

Nastolatkowie znęcają się nad jeżem na Skwerze Szarych Szeregów w Pabianicach

Dziki w Rzeszowie. Będzie odstrzał?

Po ostatniej sytuacji mieszkańcy Rzeszowa mają podstawy do obaw. Na Staromieściu stado dzików zniszczyło plac zabaw.

- Takie informacje oczywiście do nas spływają. Byliśmy w poniedziałek na Staromieściu, gdzie dziki zrujnowały uprawy i plac zabaw, ale ślady, które tam zostawiono nie należały do zwierząt, które były koło Stadionu Miejskiego - mówi Maciej Chłodnicki.

O odstrzale dzików, które grasowały po Rzeszowie będzie decydował Polski Związek Łowiecki.

- W tej chwili nie ma w Rzeszowie dzików, ale Polski Związek Łowiecki zastanawia się, nad ewentualnym odstrzałem, jeśli się pojawią. To jest jednak trudna sytuacja, bo wiadomo, że w mieście nie można robić odstrzałów, chyba, że poza terenami zamieszkałymi. Ta decyzja będzie zależeć od Polskiego Związku Łowieckiego, z którym jesteśmy na bieżąco w kontakcie, tak jak z lekarzem weterynarii, policją, strażą miejską, strażą pożarną. W razie, gdy dziki się pojawiają, wszystkie te służby są informowane. Naszą rolą jest przede wszystkim zabezpieczenie terenu, bo tak naprawdę nie mamy żadnych innych narzędzi, aby te dziki przepłoszyć - precyzuje Maciej Chłodnicki.