Bliskie spotkanie leśniczego z rysiem
Są płochliwe i bardzo czujne, a ludzie mogą obserwować je głównie dzięki doświadczeniu leśniczych i fotopułapkom. Mowa o rysiach, potężnych kotach, które można spotkać na Podkarpaciu. Drapieżny ssak robi ogromne wrażenie, bo jego ciało ma długość nawet ponad metra, a waga sięga 30 kilogramów. Ciało rysia jest zakończone krótkim ogonkiem, a uszy charakterystycznymi ciemnymi pędzelkami.
Ostatnio niecodzienne spotkanie z dzikim zwierzem miał Zdzisław Gładysz, leśniczy leśnictwa Niewistka w Nadleśnictwie Brzozów. Wracając w miniony piątek (18 grudnia) z lasu, na jego obrzeżu w śródpolnej kępie tarniny usłyszał szamotanie przypominające zrywanie się wielkiego ptaka do lotu. Okazało się, że to zdecydowanie nie jest żaden ptak, a ryś:
- Zapewne spłoszył go odgłos moich kroków, a żeby nie uciekać w stronę otwartych pól, potężny kot bardzo sprawnie wspiął się po gałęziach dość młodego dębu, po czym spokojnie obserwował mnie z wysokości 5-6 metrów – relacjonuje leśniczy Gładysz. – Żałuję, że nie miałem aparatu fotograficznego, bo byłaby okazja do długiej sesji zdjęciowej. Zdążyłem jednak wyjąć telefon i zrobiłem nim dwa zdjęcia, które są cenną pamiątką, a dla mnie to najlepszy prezent pod choinkę!
Polecany artykuł:
Po około dwóch minutach ryś zsunął się na ziemię i uciekł. Leśniczemu udało się zrobić zdjęcia telefonem komórkowym:
- Spotykałem rysia wielokrotnie, ale zawsze były to dosłownie migawki, bo to zwierz niezwykle ostrożny. Jednak zachowanie tego kota trzeba uznać za dość dziwne, choć może być związane z tym, że wszędzie w tym terenie widywałem świeże tropy wilków. Czyżby aż tak był wypłoszony? – snuje domysły Zdzisław Gładysz.
Zdarzenie miało miejsce w okolicy wsi Wesoła na Pogórzu Dynowskim. Ryś jest gatunkiem bardzo rzadko spotykanym, choć ślady jego obecności stwierdzane są ostatnio dość często, nawet na pogórzu na terenie nadleśnictw Strzyżów i Kołaczyce.
Na podst. mat. pras RDLP Krosno