Powrót do szkół: Kara za zostawienie dziecka w domu
1 września polskie dzieci wracają do szkół. W większości miejsc w Polsce nauka będzie się odbywała w trybie stacjonarnym, a za zatrzymanie dziecka w domu rodzicom grozi wysoka grzywna do 10 tysięcy złotych. Ta może być zasądzona nawet, jeśli rodzic obawia się o życie i zdrowie swojej pociechy i dlatego zabrania jej wizyt w budynku szkoły.
Dodatkowy zasiłek opiekuńczy od 1 września
Jeśli uczeń będzie skierowany na kwarantannę, jego rodzic może otrzymać dodatkowy zasiłek opiekuńczy. Ten w tej chwili będzie wypłacany do 20 września, a jeden z warunków otrzymania pieniędzy to wiek dziecka. Zasiłek przysługuje rodzicom dzieci do 8. roku życia. O szczegółach pisaliśmy w artykule poniżej.
Prezes ZNP: Na pierwszym miejscu jest kwestia finansowa
Zdaniem Sławomira Broniarza, prezesa ZNP, kluczowa przy podejmowaniu decyzji o powrocie dzieci do budynków szkół, jest kwestia finansowa, a nie troska o zdrowie najmłodszych:
- Tak, ale to jest na drugim miejscu. Na pierwszym jest kwestia finansowa – zasiłki opiekuńcze dla rodziców. Ta sprawa jest kluczowa przy podejmowaniu decyzji o wznowieniu nauki, a to implikuje kwestie decyzji politycznych. Nie ma troski o zdrowie i bezpieczeństwo dzieci - powiedział w rozmowie z Rzeczpospolitą.
Broniarz twierdzi, że są sytuacje, w których sanepid odmawia wprowadzenia nauki hybrydowej, choć takiej życzyłaby sobie dyrekcja danej placówki:
- Jakim argumentem możemy posłużyć się w rozmowie z dyrektorką, która mówi, że chce wprowadzić edukację hybrydową po to, by nie stwarzać napięcia i zagrożenia, a sanepid odmawia jej do tego prawa? Jeżeli mamy klasy 30-osobowe, a chcemy je podzielić na grupy, które by się w uczęszczaniu do szkoły wymieniały – na co jest zgoda rodziców – i sanepid mówi „nie", to niewiele możemy zrobić.
Broniarz dodaje, że w przypadku wprowadzenia strefy czerwonej w danym powiecie nauka w tym miejscu automatycznie powinna odbywać się tylko zdalnie.