Za niewielką siatkę warzyw i owoców na rzeszowskim bazarze czy w sklepie płacimy krocie. Tym samym z naszych portfeli ubywa sporo gotówki.
Za koszyk truskawek na rzeszowskim bazarku zapłacimy około 20 złotych. Kilogram czereśni to teraz także około 20 złotych choć jeszcze niedawno było to 60 zł. Drogie są również jabłka od 4 do 5 złotych za kilo.
Ceny warzyw również nie zachwycają. Za polskie ziemniaki w Rzeszowie zapłacisz nawet 4 złote za kilogram, a za tyle samo papryki – od 14 złotych wzwyż. Co wpłynęło na podwyżkę cen?
- Rosnące ceny warzyw i owoców to pokłosie wielu czynników. W Polsce mamy najwyższą inflację ze wszystkich krajów Unii Europejskiej. Niechlubną pozycje lidera jeszcze długo będziemy utrzymywać. Do tego dochodzą kolejne cięcia stóp procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej. Poza tym na ceny owoców i warzyw mają wpływ rosnące koszty zbiorów, a wręcz trudności w znalezieniu ludzi do tego typu prac. W przypadku truskawek i niektórych owoców i warzyw to te importowane też podrożały ze względu między innymi na osłabienie kursu naszej waluty zwłaszcza do euro i dolara. To dodatkowo powoduje, ze krajowi producenci mogą pozwolić sobie na wzrosty cen - wyjaśnia Dominik Łazarz, ekonomista z z Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.
W głównej mierze na ceny warzyw i owoców, ale tych sprowadzanych z zagranicy ma też sytuacja związana z koronawirusem.