Mężczyzna utopił się w stawie w Młodyczu. Ratował wnuków
Informacja o zdarzeniu dotarła do strażaków w piątek 30 czerwca około godziny 11. Jak wynikało ze zgłoszenia, pomocy potrzebowały trzy osoby, które wpadły do przydomowego stawu – starszy mężczyzna i dwójka chłopców. Jak się okazało, był to dziadek i dwoje jego wnucząt.
Ze wstępnych ustaleń straży pożarnej i policji wynika, że do nieszczęśliwego wypadku doszło, gdy chłopcy bawili się nad stawem.
- Spacerowali brzegiem stawu i najprawdopodobniej dokarmiali ryby. Jeden z chłopców wpadł do wody. Z pomocą ruszył mu starszy mężczyzna i drugi z chłopców. Cała trójka wpadła do wody. Sytuację tę zobaczyła sąsiadka – przybiegła, zaczęła wzywać pomocy. Rzuciła się na ratunek. Na miejscu pojawiła się również matka dzieci. Chłopcy zostali wyciągnięci z wody. W dalszej kolejności próbowano pomóc mężczyźnie. Został doholowany do brzegu, niestety w tym momencie był już nieprzytomny - przekazał oficer prasowy Komendanta Powiatowego PSP w Jarosławiu bryg. Waldemar Czernysz.
- Świadkowie próbowali reanimować mężczyznę. W tym czasie na miejsce dotarły pierwsze zastępy OSP i pogotowie. Przejęli poszkodowanego. Rozpoczęła się próba reanimacji, które trwała ponad 50 minut. Niestety pomimo wysiłków, nie udało się przywrócić mężczyźnie czynności życiowych. Lekarz na miejscu stwierdził zgon - dodał Czernysz.